"Myślę, że niedzielne, ostatnie spotkanie w tym turnieju było najlepsze w naszym wykonaniu (Polska przegrała z Węgrami 2-3 - przyp. red). Zmieniliśmy taktykę, ustawienie. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, aby podnieść swoje morale. Prowadziliśmy, jednak zabrakło nam czegoś w końcówce. Musimy szybko wyciągnąć wnioski, gdyż zbliżają się mistrzostwa świata. Mamy wyrównaną grupę. Możliwe jest zajęcie każdego miejsca" - powiedział dziennikarzom Urbanowicz. Reprezentacyjny obrońca Bartłomiej Pociecha zwrócił uwagę, że chociaż nie udało się odnieść zwycięstwa, to każdy kolejny mecz był lepszy w wykonaniu polskiej drużyny. "Powoli zaczyna funkcjonować to, czego nas uczy trener Ted Nolan. Dla nas cel jest jeden - wygrać w kwietniu mistrzostwa świata (Dywizji I, gr. A - przyp. red). Szkoleniowiec nam powtarza, że dochodzenie do odpowiedniej formy w kwietniu to proces, który musimy przejść" - podkreślił. Zapewnił, że nikt z reprezentacji nie grał w Katowicach na "pół gwizdka". "Pech chciał, że mecze ułożyły się tak, a nie inaczej. Trudno mi powiedzieć dlaczego tak się stało. Trenerzy to przeanalizują" - dodał Pociecha.