Nasz zespół wystąpił w mocno rezerwowym składzie. Na turnieju w Katowicach brakuje m.in. całego pierwszego ataku: Marcin Kolusz - Krzysztof Zapała - Tomasz Malasiński. Dla obu zespołów turniej jest cennym sprawdzianem przed zbliżającymi się mistrzostwami świata zaplecza elity, które w kwietniu odbędą się w Kijowie. "Biało-czerwoni" mocno przycisnęli od początku i już druga akcja przyniosła nam prowadzenie. Maciej Urbanowicz strzelił z bliska i gdy wydawało się, że Eduard Zacharczenko złapał krążek, rozsunął parkany i wpuścił go do bramki. Sędzia analizował sytuację na wideo i gola uznał. Ukraińcy długo nie potrafili wjechać z krążkiem do naszej tercji, a nasz zespół łatwo wypracowywał kolejne sytuacje, lecz gole nie padały. Rywale wolno rozgrywali krążek i niczego nie zdziałali nawet wtedy, gdy w połowie pierwszej tercji atakowali w przewadze liczebnej. Po chwili to drużyna Jacka Płachty miała na lodzie o jednego zawodnika więcej i po raz pierwszy w turnieju w Katowicach wykorzystała okazję (w czwartek przeciwko Słoweńcom zmarnowała ich aż siedem). Patryk Wajda wjechał w koło bulikowe, dostał podanie i strzałem w "okienko" pokonał bramkarza. Broniący naszej bramki John Murray długo nie miał nic do roboty. Dopiero w końcówce pierwszej części obronił dwa groźne (w sumie w całej pierwszej tercji pięć). W 28. minucie Damian Kapica dostał kapitalne prostopadłe podanie i gdy miał przed sobą już tylko bramkarza, obrońca powalił go na lód. Sędzia odgwizdał rzut karny, ale Kapica kiepsko wykonał najazd - wolno, bez zwodu i strzelił w bramkarza. Rosła przewaga Polaków w celnych strzałach, jednak gdy Grzegorz Pasiut zarobił karę, Ukraińcom udało się zdobyć kontaktową bramkę. Także i tym razem wolno rozgrywali krążek, strzał Szamiła Ramazanowa był sygnalizowany i oddany zza koła bulikowego, ale Murray nie obronił. Gdyby nasi hokeiści wykorzystali tylko połowę kapitalnych okazji, jakie wypracowali w drugiej tercji, rozstrzygnęliby losy meczu jeszcze przed przerwą. Nic jednak nie wpadało. Nie udało się nawet Grzegorzowi Pasiutowi w sytuacji sam na sam. W trzeciej tercji naszym kadrowiczom zaczęło już brakować sił, czego efektem seryjnie łapane kary. Nic więc dziwnego, że Ukraińcy czuli się coraz pewniej. "Biało-czerwoni" wybronili się grając w trzech na pięciu przez 66 sekund, ale po chwili zostawili przed bramką dwóch rywali i Wiktor Zacharow wyrównał. Sześć minut przed końcem uratował nas słupek po "bombie" Witalija Ljalki. Dopiero w ostatniej minucie trzeciej tercji wypracowaliśmy sytuacje bramkowe. Stuprocentową zmarnował Mateusz Rompkowski i na dodatek sfaulował rywala. Dzięki Murrayowi nie straciliśmy gola przed powrotem na lód Rompkowskiego, ale Ukraińcy byli w natarciu, na dodatek już po chwili na ławce kar wylądował Krystian Dziubiński i znów trzeba było się bronić trzech przeciwko czterem. Mieliśmy masę szczęścia, że dotrwaliśmy do karnych. W nich jedynego gola strzelił Patryk Wronka i po raz piąty z rzędu pokonaliśmy wschodnich sąsiadów. Meczu nie dokończył Filip Komorski, który w drugiej tercji doznał kontuzji barku. Mirosław Ząbkiewicz Polska - Ukraina 3-2 po karnych (2-0, 0-1, 0-1; 0-0, w karnych 1-0) Bramki: 1-0 Maciej Urbanowicz (1.05), 2-0 Patryk Wajda (16.07 w przewadze; Patryk Wronka, Grzegorz Pasiut), 2-1 Szamił Ramazanow (31.17 w przewadze; Władysław Hawrik), 2-2 Wiktor Zacharow (47.14). Decydujący karny - Patryk Wronka. Rzuty karne: Witalij Ljalka - obronił Murray Grzegorz Pasiut - obronił Zacharczenko Artem Bondariew - nie trafił Aron Chmielewski - obronił Zacharczenko Dmytro Nimienko - obronił Murray Patryk Wronka - gol Polska: John Murray - Mateusz Bryk, Jakub Wanacki; Bartłomiej Jeziorski, Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka - Mateusz Rompkowski, Maciej Kruczek; Maciej Urbanowicz, Krystian Dziubiński, Damian Kapica - Bartosz Ciura, Patryk Wajda; Aron Chmielewski, Filip Komorski, Mateusz Bepierszcz - Oskar Jaśkiewicz, Bartosz Fraszko; Marek Strzyżowski, Łukasz Krzemień, Adam Domogała. Ukraina: Eduard Zacharczenko - Pawło Taran, Ołeksij Mielnykow; Wołodymyr Czerdak, Artem Bondariew, Dmytro Nimienko - Wołodymyr Romanienko, Wołodymyr Warjowoda; Władysław Hawrik, Dmytro Czernyszenko - Ołeksandr Pobiedonoscew, Dmytro Ignatienko; Szamił Ramazanow, Ołeh Szafarenko, Wiktor Zacharow - Wołodymir Ałeksjuk, Denis Petruszko, Witalij Ljalka, Nikita Bucenko, Serhij Babiniec. Program turnieju w Katowicach: czwartek Włochy - Ukraina 3-4 po dogrywce (3-2, 0-0, 0-1; 0-1) Polska - Słowenia 1-4 (1-0, 0-2, 0-2) piątek Polska - Ukraina 3-2 po karnych (2-0, 0-1, 0-1; 0-0, w karnych 1-0) Słowenia - Włochy 6-2 (0-1, 3-0, 3-1) sobota Ukraina - Słowenia (15) Polska - Włochy (18.30)