"Polski zespół jest jeszcze bardziej interesujący niż węgierski. Mają dużych zawodników, silnych, więc czeka nas ciężka walka na bandach. Czeka nas trudny mecz" - słowa Sarunasa Kuliesziusa, asystent selekcjonera Litwy, nie były czystą kurtuazją. Litwini rozpoczęli z dużym respektem i od początku nasi hokeiści zasypywali ich bramkę strzałami. Nie robiły jednak szczególnego wrażenia na Mantasie Armalisie. Bramkarz Djurgarden Sztokholm długo łapał lub odbijał wszystko i nie miało znaczenia, czy nasi ładowali z klepy, czy mierzyli z nadgarstka. Efektów nie było też po próbach zmiany lotu krążka przed zasłoniętym bramkarzem. Szybko mieliśmy okazję, żeby świetnie wejść w mecz, ale Litwini obronili się grając przez 74 sekundy gry w podwójnym osłabieniu. Z kolei gdy to my zarobiliśmy karę, Przemysław Odrobny był w potwornych opałach. Litwini już widzieli krążek w bramce, już cieszyli się z gola, ale "Wiedźmin" szalał między słupkami w stylu akrobaty. Po chwili rywale wepchnęli go do bramki, ale i tym razem nie dał się pokonać. Gra się wyrównała i robiło się coraz niebezpieczniej, ale właśnie wtedy Grzegorz Pasiut dał nam prowadzenie. Po straconym golu Litwinom nie zapaliło się światełko ostrzegawcze tylko starali się wyrównać i dwie minuty później, po kontrze, skarcił ich duet Mikołaj Łopuski - Aron Chmielewski. Przed meczem dwubramkową zaliczkę po pierwszej tercji bralibyśmy w ciemno. Nadziei na szybkie odrabianie strat po przerwie pozbawił rywali Krzysztof Zapała. Jeden z Litwinów stracił krążek we własnej tercji i "Kazek" wykorzystał podanie Tomasza Malasińskiego. Litwini potrzebowali czasu, aby otrząsnąć się po tym ciosie, ale nasi nie mieli zamiaru czekać. Przycisnęli i Maciej Urbanowicz popisał się kapitalnym strzałem - 4-0! Cierpliwość i konsekwencja zaczęły przynosić efekty. To co nie wychodziło na początku (na pierwszego gola potrzebowaliśmy aż 20 strzałów!), w pierwszych minutach drugiej tercji nie stanowiło żadnego problemu (sześć strzałów i trzy gole!). Na 5-0 pięknym uderzeniem w okienko podwyższył Krystian Dziubiński. Litwini mieli dość i gdy myślami byli już w szatni, Malasiński i Dziubiński wpakowali im jeszcze dwa gole w ciągu 13 sekund ostatniej minuty drugiej tercji. Krzysztof Zapała obchodził wczoraj urodziny i choć nie udało mu się ich okrasić zdobyciem gola w meczu z Estonią, to dziś powetował to sobie z nawiązką. O ile na początku drugiej tercji potrzebował 35 sekund, o tyle po rozpoczęciu trzeciej wystarczyło mu 33. W 53. minucie Mateusz Bepierszcz podwyższył na 9-0 i nasz zespół miał wyraźną ochotę na dwucyfrówkę. Szkoda straconego gola po prostym indywidualnym błędzie, ale ani on, ani niewykorzystany rzut karny przez Krystiana Dziubińskiego nie zmieniają faktu, że nasz zespół rozegrał bardzo dobry mecz. Mirosław Ząbkiewicz, Budapeszt Polska - Litwa 9-1 (2-0, 5-0, 2-1) Bramki: 1-0 Pasiut (16. Chmielewski), 2-0 Chmielewski (18. Łopuski), 3-0 Zapała (21. Malasiński), 4-0 Urbanowicz (24. Dronia), 5-0 Dziubiński (26. Kotlorz), 6-0 Malasiński (38.), 7-0 Dziubiński (40. Pociecha), 8-0 Zapała (41. Rompkowski), 9-0 Bepierszcz (53. Wronka), 9-1 Bogdziul (56.) Strzały: Polska - 56; Litwa - 39. Kary: Polska - 10 minut; Litwa - 10. Polska: Przemysław Odrobny - Paweł Dronia, Mateusz Rompkowski; Tomasz Malasiński, Krzysztof Zapała, Marcin Kolusz - Patryk Wajda, Bartłomiej Pociecha; Mikołaj Łopuski, Aron Chmielewski, Grzegorz Pasiut - Michał Kotlorz, Mateusz Bryk; Mateusz Bepierszcz, Krystian Dziubiński, Patryk Wronka - Maciej Kruczek; Adam Bagiński, Radosław Galant, Maciej Urbanowicz oraz Kacper Guzik. Litwa: Mantas Armalis (40.01 Artur Pavliukov) - Jaunius Jasinevicius, Mindaugas Kieras; Edgar Rybakow, Arnoldas Bosas, Donatas Kumeliauskas - Arturas Katulis, Domantas Cypas; Aimas Fiscevas, Paulius Gintautas, Daniel Bogdziul - Justinas Vezelis, Rolandas Aliukonis; Povilas Vernis, Ugnius Cizas, Dovydas Kulevicius - Ilja Cetvertak, Danielius Nomanovas, Emilijus Krakauskas, Mauras Baltrukonis, Vytautas Jagelavicius. Wyniki: czwartek Polska - Estonia 6-2 (3-0, 2-1, 1-1) Węgry - Litwa 4-0 (1-0, 1-0, 2-0) piątek Polska - Litwa 9-1 (2-0, 5-0, 2-1) Węgry - Estonia 7-1 (2-0, 2-1, 3-0) niedziela Estonia - Litwa godz. 14.30 Węgry - Polska godz. 18 Tabela 1. Polska 2 6 15-3 2. Węgry 2 6 11-1 3. Estonia 2 0 3-13 4. Litwa 2 0 1-13 Zobacz, jak przebiegał mecz!