Kazachowie są głównymi faworytami do wygrania turnieju, więc było do przewidzenia, że broniący w sobotę naszej bramki Przemysław Odrobny będzie miał sporo roboty i szybko się to potwierdziło. Na dodatek już w 4. minucie sędzia podjął dziwną decyzję, karząc naszego bramkarza dwoma minutami i "Biało-Czerwoni" przeżywali trudne chwile. "Wiedźmin" bronił jednak nawet w sytuacji sam na sam (wygrał pojedynek z Romanem Starczenką). W końcu jednak skapitulował. W 9. minucie nasz zespół stracił krążek w środku lodowiska i Kazachowie błyskawicznie skontrowali. Patryk Wronka rzucił się na lód próbując przeciąć podanie, ale mimo że trafił w krążek, to jednak za słabo i Jarosław Jewdokimow wykorzystał okazję. Nasi hokeiści mieli kilka dobrych okazji, ale byli nieskuteczni podczas gry w przewadze liczebnej. W 27. minucie najlepszą okazję w drugiej tercji dla naszej drużyny miał Wronka, ale przegrał pojedynek z Henrikiem Karlssonem. Trzy minuty później krążek wpadł do naszej bramki, ale sędzia nie uznał gola, bo dopatrzył się spalonego w polu bramkowym. Drugiego gola straciliśmy grając w osłabieniu. Odrobny odbił krążek po strzale z niebieskiej, po dobitce był jednak bez szans. W trzeciej tercji szczęścia zabrakło Krystianowi Dziubińskiemu - trafił w poprzeczkę. Kazachowie też mieli dobre okazje, ale akcje Polaków były coraz groźniejsze. Nadzieje do doprowadzenie do pełnej dramaturgii końcówki rozwiały się po koszmarnym błędzie Michaela Cichego, który wyłożył krążek Starczence, a ten nie mógł zmarnować takiej okazji. "Biało-Czerwoni" walczyli o gola i w końcu go zdobyli. Gdy atakowali sześciu na czterech, Damian Tomasik strzelił z niebieskiej, a Damian Kapica zmienił lot krążka i zmylił bramkarza. Wynik ustalił Jewdokimow, który trafił do pustej bramki równo z końcową syreną. Mirosz Polska - Kazachstan 1-4 (0-1, 0-1, 1-2) 0-1 Jewdokimow (8.02; Michajlis) 0-2 Grienc (34.12; Maklukow w przewadze) 0-3 Starczenko (54.05; Kuczin, Żajłauow) 1-3 Kapica (58.25; Tomasik, Wronka w sześciu na czterech) 1-4 Jewdokimow (59.59 do pustej bramki) Kary: Polska - 6; Kazachstan - 12 minut. Widzów: 1 300. Polska: Przemysław Odrobny - Bartłomiej Pociecha, Bartosz Ciura, Bartłomiej Neupauer, Patryk Wronka, Tomasz Malasiński - Mateusz Rompkowski, Damian Tomasik, Alexander Szczechura, Michael Cichy, Jakub Witecki - Jakub Wanacki, Maciej Kruczek, Damian Kapica, Krzysztof Zapała, Marcin Kolusz - Oskar Jaśkiewicz, Kamil Górny, Radosław Sawicki, Krystian Dziubiński, Maciej Urbanowicz. Węgry - Włochy 4-1 (1-0, 0-1, 3-0) 1-0 Tamas Sarpatki (12.) 1-1 Michael Angelo Zanatta (35.) 2-1 Istvan Sofron (48.) 3-1 Nikandrosz Galanisz (51.) 4-1 Mark Miszkolczi (59.). Kary: Węgry - 14; Włochy - 18 minut, w tym 10 Stefano Marchetti. Widzów 300. Niedziela, 18 lutego: Włochy - Kazachstan (15.30) Polska - Węgry (19.15) Tabela (po 2. seriach gier): 1. Kazachstan 6 pkt 9-3 2. Węgry 3 6-6 3. Włochy 3 3-5 4. Polska 0 2-6