- Wpłynęło sześć kandydatur, ale po weryfikacji jedną z przyczyn formalnych odrzucono. Pozostałych pięć zostało ocenionych, a stosowne informacje otrzymał zarząd Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Niestety, nie mogę mówić o konkretnych nazwiskach - powiedział przewodniczący komisji Adam Fras. Szef szkolenia w PZHL-u zdradził jednak, że cztery aplikacje pochodzą od obcokrajowców. Dokładny termin ogłoszenia nowego selekcjonera nie jest znany, ale zdaniem Frasa zarząd nie będzie długo zwlekał z decyzją. - Co prawda do pierwszego zgrupowania kadry pozostało jeszcze dużo czasu, jednak praca z seniorami nie będzie jedynym obowiązkiem nowego trenera. Chcemy, aby również wspierał szkolenie młodzieży - przyznał. W kwietniu z posadą pożegnał się Ted Nolan. Kanadyjczyk na stanowisku nie przetrwał nawet roku. "Biało-Czerwoni" w mistrzostwach świata Dywizji 1A w Budapeszcie zajęli bowiem ostatnie miejsce i w przyszłym roku będą rywalizowali na trzecim poziomie rozgrywkowym, razem z Ukrainą, Japonią, Estonią, Rumunią i Holandią. Portal hokej.net pokusił się o podanie personaliów ewentualnych kandydatów na selekcjonera Polaków. Niemal wszystko wskazuje na to, że jedną z aplikacji złożył Tomek Valtonen. Fin polskiego pochodzenia chciałby połączyć pracę w naszej kadrze wraz z prowadzeniem TatrySki Podhala Nowy Targ. To nie wszystko. W środowisku hokejowym głośno mówi się, że prowadzeniem "Biało-Czerwonych" zainteresowany jest także trener GKS-u Tychy Andrej Husau oraz były selekcjoner młodzieżowych reprezentacji Polski David Leger. Zainteresowanie posadą selekcjonera reprezentacji Polski wyraził także twórca sukcesów Unii Oświęcim Andriej Sidorenko. 58-letni Rosjanin pracuje obecnie w Dizelu Penza (WHL) i zapewne łączyłby pracę w klubie z prowadzeniem "Biało-Czerwonych. Informatorzy hokej.net twierdzą, że przejęciem naszej kadry zainteresowany był także Glen Hanlon. 61-letni Kanadyjczyk był głównym trenerem Washington Capitals, Jokeritu Helsinki i Dynama Mińsk. Pracował także z reprezentacjami Białorusi, Słowacji i Szwajcarii. Nie wiadomo jednak, czy Hanlon zdążył na czas wysłać swoją aplikację.