Polscy hokeiści przechodzą samych siebie. Po fantastycznym meczu ze Słowenią (4-1), w środę pokonali 1-0 innego spadkowicza z elity MŚ - Austrię. Specjalnie dla Interii tę wygraną podopiecznych Jacka Płachty komentują nasi byli świetni hokeiści Mariusz Czerkawski i Roman Steblecki.
- Przeżycia są niebywałe! Nasi chłopcy zagrali świetne dwa mecze. Cały czas myślę o tych karach. To jest niemożliwe! My łapiemy tyle głupich kar i dalej sobie dajemy radę - nie może uwierzyć Mariusz Czerkawski.
- Z jednej strony Radziszewski zagrał świetny mecz ze Słowenią, a teraz Odrobny zamyka drzwi i nie wpuszcza ani jednej bramki. Wszyscy zawodnicy walczą, wywierają pressing na przeciwnika. Grali od środka na zewnątrz, nie ostawiamy luk rywalom - chwali były napastnik New York Islanders.
- Dalej walczymy o awans. Teraz szkoda, że w pierwszych dwóch meczach nie zdobyliśmy nawet punkcika, bo musimy liczyć nie tylko na siebie, ale też na to, że inne mecze się ułożą - przypomina.
- Jak najbardziej zasłużone zwycięstwo z Austrią. Drużyna poprawiła grę. Widać świeżość, polot, świetne interwencje bramkarskie - nasi hokeiści oferują wszystkie zalety - podkreśla Roman Steblecki.
- Trenerzy mają zawodników na bieżąco i trafili ze zmianą bramkarza. Odrobny spsiał się równie dobrze jak Radziszewski w meczu ze Słowenią - uważa.
Co musi się zdarzyć, by Orły awansowały do elity?
1. Polska musi wygrać z Japonią za 3 pkt.
2a. Austria musi pokonać Słowenię za 3 pkt, a Włochy z Koreą Południową w jakikolwiek sposób (może być po dogrywce, bądź karnych).
lub
2b. Włochy tracą tylko punkt w meczu z Koreą, a Słowenia pokonuje Austriaków za trzy pkt.
Trzeba przyznać, że bardziej realny jest scenariusz 2a.