- Chciałem podziękować zawodnikom za walkę. Mecz ze Słowenią kosztował nas dużo sił, dlatego w spotkaniu z Austrią drużyna miała cięższe nogi, ale pokazaliśmy charakter, graliśmy naprawdę dobrze - uważa trener Płachta. - Parę razy mieliśmy pustą bramkę, ale nasze zwycięstwo jest zasłużone, wywalczone charakterem. Cieszę się, bo wiem, że chłopcy bardzo, bardzo chcieli i Przemek Odrobny podtrzymał nas w trudnych sytuacjach. Byliśmy bardzo na dole, teraz jesteśmy wyżej i nic, tylko się cieszyć - dodaje.- Czym była spowodowana decyzja o zmianie bramkarza, po dobrym występie Rafała Radziszewskiego ze Słowenią? - Długo analizowaliśmy to we wtorek. Obojętnie, jaką byśmy nie podjęli decyzję, byłaby ona trafna - odpowiada Płachta. - "Radzik" zagrał super mecz, ale nie można zapomnieć o tym, że prawie przez jedną tercję graliśmy w osłabieniu, a to mogło mieć wpływ na jego zmęczenie. Rozmawialiśmy z bramkarzami, długo analizowaliśmy sytuację i podjęliśmy taką decyzję. Teraz cieszymy się z tego, że to wyszło tak jak trzeba. Skąd ta przemiana zespołu po dwóch przegranych meczach? - Ta drużyna ma charakter i pokazała go nie tylko na tym turnieju, ale na wcześniejszych. Pokazaliśmy go także w pierwszych dwóch meczach MŚ, choć ich nie wygraliśmy - kończy Jacek Płachta. Z Katowic Michał Białoński