Pierwsza tercja pojedynku z Węgrami była słaba w wykonaniu Polaków. "Trener użył dosyć ostrych słów i w drugiej tercji zaczęło to wyglądać całkiem inaczej. Strzeliliśmy dwa gole, a w trzeciej broniliśmy przewagi. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa" - powiedział Zapała w rozmowie z serwisem pzhl.tv. 35-letni napastnik strzelił gola na 1-0 w 26. minucie. Druga bramka dla Orłów była autorstwa Tomasza Malasińskiego. Warto zaznaczyć, że Polacy grali wówczas w osłabieniu.Na mistrzostwach świata Dywizji 1A w Kijowie podopieczni Jacka Płachty tracą mało goli, poza pierwszym spotkaniem z Koreą Południową (2-4). "Cała drużyna gra na końcowy wynik i na to, żeby Przemek (Odrobny - przyp. red) zachował czyste konto. Pokazał klasę" - podkreślił Zapała.Na zakończenie turnieju "Biało-czerwoni" zagrają z Austrią i muszą wygrać, żeby myśleć o awansie do elity. To jednak za mało. Korzystne wyniki muszą paść w innych piątkowych spotkaniach."Niestety, tak to się wszystko ułożyło. Z Austrią zagramy o zwycięstwo. Jak potoczą się inne mecze, to już nie zależy od nas. Nie patrzymy na tabelę, bo nic nam to nie da" - zaznaczył Zapała. Program ostatniego dnia turnieju w Kijowie (28.04): Węgry - Kazachstan (12.30)Polska - Austria (16.00)Korea Płd. - Ukraina (19.30)