W swoim pierwszym meczu w Gdańsku Polacy zmierzą się w czwartek o godz. 19 z Koreą Południową, następnie w piątek o godz. 19 zagrają się z Ukrainą, a na zakończenie tej imprezy ich rywalem w sobotę o godz. 18 będzie Kazachstan. W tej samej kolejności "Biało-czerwoni" rozegrają również swoje trzy pierwsze spotkanie w kwietniu w Kijowie w mistrzostwach świata dywizji 1 grupy A. O dwa miejsca premiowane awansem do elity w stolicy Ukrainy rywalizować także będą Węgry i Austria. - Ten turniej traktujemy jako jeden z etapów przygotowań i budowy drużyny na kwietniowe mistrzostwa świata. Chcemy w Gdańsku wypaść jak najlepiej, bo sama w sobie jest to prestiżowa impreza. Z różnych powodów w reprezentacji nie ma kilku powołanych zawodników, dlatego jest również szansa dla ich zmienników, młodych zawodników, którym bacznie będziemy się przyglądać. Mamy także trzech prezentujących wysoki poziom bramkarzy, którzy cały czas rywalizują o miejsce w wyjściowym składzie. Czekają nas trzy spotkania, zatem każdy z nich dostanie swoją szansę - zapewnił Płachta. W hali Olivia reprezentacyjny debiut mogą zaliczyć napastnicy, 21-letni Bartosz Fraszko (Nesta Mires Toruń) i młodszy o rok Łukasz Krzemień (Tempish Polonia Bytom). Powołania dostali także 30-letni Tomasz Pastryk (Tempish Polonia) i Oskar Jaśkiewicz (TatrySki Podhale Nowy Targ). Pierwszy z nich poprzednio grał w drużynie narodowej w 2009 roku, a 20-letni Jaśkiewicz po raz pierwszy pojawił się w niej podczas listopadowego EIHC w Budapeszcie. Ta czwórka zastąpiła obrońców Macieja Kruczka, Jakuba Wanackiego i Bartłomieja Bychawskiego oraz napastników Aleksa Szczechurę, Mike’a Cichego i Radosława Sawickiego. Po dłuższej przerwie do reprezentacji wrócili obrońca Michał Kotlorz oraz napastnicy Radosław Galant i Filip Komorski (wszyscy GKS Tychy), Kacper Guzik (PGE Orlik), Damian Kapica (Comarch Cracovia) i Marek Strzyżowski (Tauron GKS Katowice). Właśnie Kapica był autorem jednej z bramek w wygranym w poniedziałek w Gdańsku 3-1 kontrolnym meczu z Koreą Południową. Ponadto do siatki rywali trafili również Aron Chmielewski i Mateusz Bepierszcz. - To był test dla obu drużyn, które mogły przekonać się, jak wyglądają na tle przeciwnika. Koreańczycy pojawili się co prawda w Gdańsku w niedzielę, ale i tak zagraliśmy dobry mecz, który pozwala z optymizmem przystąpić do tego turnieju. W naszej grze było sporo pozytywów, ale nie brakowało także mankamentów, dzięki czemu wiemy, co wymaga poprawy i nad czym musimy głównie pracować. Mam nadzieję, że nasza reprezentacja, także przy wsparciu kibiców, będzie z meczu na mecz robić stały postęp i prezentować się coraz lepiej - podsumował Płachta. W ostatnim rozegranym na początku listopada w Budapeszcie turnieju EIHC "Biało-czerwoni" zajęli piąte miejsce - w spotkaniu o tę lokatę pokonali 4-1 Włochów, natomiast wcześniej przegrali 1-2 z Węgrami oraz 1-3 z Danią. Nad Dunajem najlepsi okazali się hokeiści Korei Południowej, którzy w finale zwyciężyli gospodarzy 3-2.