"I dlatego nad tymi sprawami mocno pracujemy podczas zgrupowania" - powiedział Zacharkin. Kadrowicze od poniedziałku w Tychach przygotowują się do turnieju prekwalifikacyjnego do igrzysk w Soczi. W Kijowie w dn. 8-11 listopada ich rywalami będą zespoły Hiszpanii, Estonii i Ukrainy. Awans do finałowego turnieju eliminacyjnego uzyska tylko najlepszy zespół. Zacharkin pracuje z biało-czerwonymi od 20 sierpnia. Zastąpił Wiktora Pysza zwolnionego w czerwcu. Polacy w kwietniowych mistrzostwach świata Dywizji I B w Krynicy-Zdroju zajęli drugie miejsce i nie awansowali do wyższej Dywizji IA. Do tej pory pod kierunkiem Rosjanina Polacy pokonali w towarzyskich, wyjazdowym meczach wyżej notowaną Francję. "Przyjeżdżając do Polski nie miałem wielkich oczekiwań, bo - prawdę mówić - niewiele o polskim hokeju wiedziałem. Podczas pierwszych zajęć byłem nieco zdziwiony niewysokim poziomem" - przyznał szkoleniowiec. Zaraz jednak dodał, że jego nowi podopieczni szybko robili postępy. "Zawodnicy pokazali dyscyplinę, chęć podnoszenia umiejętności, wypełniania poleceń trenera, To moim zdaniem wystarczy, by zbudować zespół" - ocenił. Jego zdaniem dwie wygrane z Francuzami pomogą Polakom uwierzyć w sens ciężkiej pracy na treningach i w to, że i Ukrainę można pokonać. "Zespół jest zawsze silniejszy od indywidualności" - zaznaczył. Podkreślił, że po pierwszych meczach jego ocena polskiego hokeja zmieniła się. "Wcześniej było oczywiste, że są problemy z przygotowaniem fizycznym, technicznym. Musieliśmy znaleźć rozwiązania wielu kwestii. W krótkim czasie kadrowicze szybko przeskoczyli na wyższy stopień. A mnie przyjemnie było patrzeć, jak zespół wypełnia zadania" - powiedział. Zacharkin wydawał się zaskoczony pytaniem, czy wszyscy powołani zawodnicy przyjechali na zgrupowanie. "Oczywiście. Niezależnie od tego, czy byli zdrowi, czy nie bardzo. Chcą pokazać swoje umiejętności. Wiem, że pokolenie, które mam w kadrze, może wielu zadziwić w hokejowym świecie" - zadeklarował. Jego zdaniem poziom polskiej reprezentacji zostanie przetestowany podczas kwalifikacyjnego meczu z Ukrainą w Kijowie. "To będzie pewien wyznacznik" - nadmienił. Podczas zgrupowania w Tychach kadra rozegra w piątek wewnętrzny sparing. Był plan, żeby zmierzyć się z Koreą Płd., jednak ostatecznie do tego spotkania nie dojdzie. Rosyjski trener komplementował warunki przygotowań. "Świetna organizacja cieszy. Ludzie z federacji pracują z entuzjazmem, pokazują profesjonalizm, szybko się uczą" - przyznał. 54-letni Zacharkin pracę trenerską zaczął w CSKA Moskwa. W latach 1993-2004 był zatrudniony w klubach szwedzkich, później był asystentem Wiaczesława Bykowa w CSKA (2004-09), Salawat Julajew Ufa (2009-2011) oraz w reprezentacji Rosji (2006-11). Ze "Sborną" odniósł swoje największe sukcesy -mistrzostwo świata w 2008 i 2009 roku oraz srebrny medal w 2010.