Wyjazd do Kanady, na jeden z najstarszych turniejów na świecie, dla młodzieży - Pee-Wee, odbędzie się w lutym 2018 r. Polska ekipa pod nazwą Zietara Eagles będzie rywalizowała w nieoficjalnych mistrzostwach świata U12 w Quebecu. O kryteriach wyboru zawodników rozmawiamy z Piotrem Ziętarą, właścicielem Hokejowej Szkoły Ziętary. Hokej.net: Niedawno ogłosiliście, że organizujecie wylot do Kanady na Pee-Wee, czyli nieoficjalne Mistrzostwa Świata U12 w Quebecu. Skąd akurat teraz taka inicjatywa?Piotr Ziętara, organizator Hokejowej Szkoły Ziętary: Widząc jak wielu utalentowanych zawodników pojawia się na naszych campach od dłuższego czasu, planowaliśmy wyselekcjonowanie spośród wybijających się drużyny, której umożliwilibyśmy rywalizację z ekipami z tzw. "najwyższej półki". Naszym zdaniem brakuje właśnie takich turniejów na naszym krajowym podwórku, dla tej grupy wiekowej, a rywalizacja z najlepszymi jest bardzo ważna w ich rozwoju. Gdy wprowadziliśmy na campach trening mentalny, wielu zawodników nie miało swoich celów, oczywiście pojawiały się ambicje związane z grą w NHL, natomiast brakowało planów na najbliższy tydzień, miesiąc, rok. Celów, które dodawałyby im motywacji do ciężkiej pracy. Drużyna Ziętara Eagles stała się takim celem dla wielu młodych zawodników, co nas bardzo satysfakcjonuje i motywuje do tworzenia kolejnych akcji. Dlatego właśnie stworzyliśmy fundację Hokejowe Orły.Jakie będą kryteria wyboru zawodników, którzy polecą do Kanady na prestiżowy turniej? - Testujemy zawodników z roczników 2005/2006, uczestniczących w naszych campach. Selekcji dokona Walenty Ziętara (ojciec Piotra, legendarny hokeista Podhala i reprezentacji Polski - przyp. red.), który ma w tym ogromne doświadczenie. Na ten moment zgłoszonych jest ponad 30 zawodników, którzy będą walczyć o miejsce w naszym teamie, zabrać do Kanady możemy tyko 19 zawodników. Czy znacie już szczegóły, z kim przyjdzie wam się zmierzyć i pod jaką nazwą będziecie występować? - Drużyna będzie nazywała się Zietara Eagles i nawiązuje do nagród, którymi wyróżniamy zawodników będących "wzorem" podczas naszych campów. Wystąpimy w grupie AA, a losowanie drużyn dopiero się odbędzie. Natomiast jestem pewien, że tanio skóry nie sprzedamy. Zapewne koszty wyjazdu na taki turniej są wysokie. Cały czas szukacie sponsorów na wylot do Kanady? - Zgadza się, koszta związane z przelotem, zakwaterowaniem i udziałem w turnieju są bardzo duże, dziewięć tysięcy zł od zawodnika, co ogranicza niestety możliwości finansowe wielu rodziców. Jako fundacja Hokejowe Orły regularnie rozmawiamy ze sponsorami i w ciągu zaledwie tygodnia, dzięki pozyskaniu pierwszych, zmniejszyliśmy koszt zawodnika już o tysiąc zł. Naszym kolejnym pomysłem jest uruchomienie w najbliższych dniach ogólnopolskiej akcji, dzięki której wierzę, że pozyskamy kolejne środki, aby zmniejszyć maksymalnie obciążenie finansowe rodziców. Obserwujcie nasz profil Facebookowy oraz stronę fans4club.com. Za wami kolejne "Wakacje z kijem hokejowym Ziętary", które odbyły się w Toruniu. Jak oceniacie je pod względem frekwencji, fachowych ćwiczeń, nowinek oraz dzieci uczestniczących w treningach? - Przyzwyczajeni jesteśmy, że lato dla nas to czas ciężkiej pracy. Podczas ostatnich wakacji trenowało z nami przeszło 600 młodych zawodników z Polski i z zagranicy. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy, jaką wykonali wszyscy zawodnicy. Widać, że wielu z nich ma naprawdę ogromny potencjał. Mieliśmy też okazję zobaczyć nowinki hokejowych szkół m.in. Finlandii, Szwecji, Rosji. Warto wspomnieć o kadrze trenerskiej, która pojawia się na campach Hokejowej Szkoły Ziętary. Są to byli reprezentanci Polski, są też trenerzy z zagranicy. Jak oceniasz współpracę z nimi?- Zawsze uważałem, że kluczem do sukcesu jest zbudowanie świetnej kadry trenerskiej. Taką udało mi się stworzyć, nie tylko świetnie się rozumiemy, ale wszyscy z naszej 30 osobowej kadry są częścią naszej szkoły i to oni tworzą atmosferę, która panuje podczas campów. Są to ludzie, którzy na hokeju zęby zjedli i kochają to, co robią. Mogę również powiedzieć, że na kolejnych campach nie zabraknie nowych twarzy. Na campach nie zabrakło znakomitości m.in. Mariusza Czerkawskiego. Czy to dla młodych adeptów hokeja duże przeżycie spotkać byłego zawodnika NHL? - Dla nas wszystkich Mariusz jest wielkim autorytetem. Dzieciaki mają ogromną frajdę, mogąc z nim wspólnie wyjść na lód. Mariusz zawsze z przyjemnością nas odwiedza i dzieli się swoją pasją z naszymi młodymi hokeistami. Co roku na campach waszej szkoły staracie się wprowadzić nowe elementy. Czym zaskoczycie młodych hokeistów w przyszłym roku? - To prawda, co roku staramy się wprowadzić coś nowego, aby nasze campy nie były monotonne, a jednocześnie dawały więcej zawodnikom. W ostatnich latach wprowadziliśmy m.in. trening mentalny, zawody icecross. Na pewno na kolejnych campach też nie będzie nudno. Oprócz tego, w tym roku mamy w planie odwiedzić kilka europejskich baz treningowych, nawiązać nowe kontakty oraz podejrzeć nowości, które postaramy się wprowadzić na campach w Hokejowej Szkole Ziętary. Co to jest Pee-Wee?- To jeden z najstarszych turniejów na świecie, który odbywa się w kanadyjskim Quebecu. Jego 59. edycja odbędzie się w dniach 7-18 lutego 2018 r.Turniej organizowany jest od 1960 roku. Obecnie bierze w nim udział aż 120 drużyn z całego świata i jest nieoficjalnie nazwany Mistrzostwami Świata U12. Zietara Eagles będzie jedyną polską drużyną na nim. W 59. edycji turnieju PEE WEE wezmą udział zawodnicy z rocznika 2005/2006, dlatego organizatorzy rozpoczynają selekcję, która ma wyłonić najlepszych zawodników, którzy przynajmniej raz w ostatnich dwóch latach wzięli udział w campach organizowanych przez Hokejową Szkołę Ziętary.`