Porażka nie przekreśla szans "Biało-czerwonych" na awans, ale teraz musimy liczyć także na to, że punkty stracą również inne zespoły z czołówki tabeli. Do Dywizji IA awansuje tylko zwycięzca turnieju rozgrywanego w Tychach. W 10. minucie Łukasz Bułanowski został odesłany na ławkę kar za atak na głowę rywala (2 + 10), a naszemu zespołowi nie udało się obronić w osłabieniu. Zdobyta przez Dmitrija Kostariewa bramka dodała Kazachom energii i to rywale dyktowali warunki gry. Na początku drugiej tercji po świetnym podaniu Damiana Kapicy w dobrej sytuacji znalazł się Mateusz Michalski, ale minął się z krążkiem. Rywal był zdecydowanie mocniejszy niż Chorwaci, których w poniedziałek nasz zespół rozgromił 9-1 i "Biało-czerwoni" mieli problemy z wypracowaniem czystej sytuacji strzeleckiej. Najbliżej zdobycia wyrównującego gola byli podczas gry w przewadze, ale jedynie w drugiej tercji nie udało się wykorzystać żadnej z trzech takich okazji. Duży udział miał w tym kazachski bramkarz. Paweł Pałujektow najpierw efektownie złapał do raka krążek po strzale Piotra Huzarskiego, a w końcówce drugiej tercji obronił też strzał Kapicy, któremu drogę do bramki otworzyło znakomite krzyżowe podanie jednego z kolegów. Na początku trzeciej tercji ratował nas Mariusz Ryszkaniec, bo Kazachowie bardzo dobrze rozgrywali zamek, gdy na ławce kar siedział Karol Szaniawski. W 46. minucie nasi hokeiści próbowali wepchnąć krążek do bramki, ale kazachski bramkarz odbijał gumę po każdym z trzech kolejnych strzałów. Niespełna sześć minut przed końcem Łukasz Sznotała stracił krążek wyprowadzając go z własnej tercji i Kazachowie wykorzystali okazję. Ryszkaniec robił co mógł, ale dobitki Dauleta Kenbajewa już nie obronił. Na nic zdał się czas wzięty w końcówce przez trenera Jarosława Morawieckiego, rywale dobrze się bronili i nie dali naszym nawet okazji do wycofania bramkarza. Po meczu Jarosław Morawiecki przyznał, że decydującym momentem meczu był niewykorzystany czterominutowy okres gry w przewadze w drugiej tercji. Zadowolony był z postawy i zaangażowania zespołu, ale przypomniał też starą sportową prawdę, że nie można marzyć o wygraniu spotkania jeśli nie strzela się goli. Polska - Kazachstan 0-2 (0-1, 0-0, 0-1) Bramki: 0-1 Dmitrij Kostariew (11.47 w przewadze) 0-2 Daulet Kenbajew (54.18) Polska: Ryszkaniec - Szaniawski, Pociecha; K. Kalinowski, Michalski, Kapica - Ciura, Sznotala; Starzyński, Pawlik, Domogała - Wypasek, Huzarski; Bułanowski, M. Kalinowski, Pesta - Gimiński, Majoch; Pawelski, Nalewajka, Zarotyński. Kary: Polska - 16 minut, Kazachstan - 8. Widzów: 1800. Pozostałe wtorkowe wyniki: Włochy - Japonia 7-2 (3-1, 4-0, 0-1) Chorwacja - Francja 1-8 (1-0, 0-4, 0-4) Tabela: 1. Francja 2 6 10-2 2. Kazachstan 2 6 4-1 3. Polska 2 3 9-3 4. Włochy 2 3 8-4 5. Japonia 2 0 3-9 6. Chorwacja 2 0 2-17