Zdecydowanym faworytem czwartkowego spotkania byli Białorusini. Zawodnicy zza naszej wschodniej granicy przewyższali Polaków przede wszystkim jazdą na łyżwach i wyszkoleniem technicznym, co udowodnili zaledwie 66 sekund po rozpoczęciu meczu. Artjom Jackiewicz swobodnie prowadził krążek w naszej tercji obronnej i oddał strzał z bekhendu z ostrego kąta. Niestety David Zabolotny przepuścił "gumę" pod ręką i było 0-1.Przewaga Białorusinów była wyraźna. Polacy często byli zamykani we własnej tercji i tylko dzięki dobrym interwencjom Zabolotnego nie przegrywaliśmy wyżej. W 11. minucie polski bramkarz nie miał już nic do powiedzenia. Rywale przechwycili krążek pod polską bramką i Artur Gawrus mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Zabolotnemu.Dopiero po stracie drugiego gola Polacy zaczęli grać lepiej i stworzyli sobie kilka dobrych okazji do zdobycia gola. W 11. minucie Jakub Nowotarski trafił w słupek. Chwilę później ładną indywidualną akcją popisał się Filip Wielkiewicz, który minął dwóch rywali, ale nieczysto uderzył z bekhendu i Leonid Ruban bez trudu obronił.W 17. minucie Polacy nie wykorzystali sytuacji, kiedy jechali trzech na jednego obrońcę. Filip Stopiński zdecydował się jednak na strzał zamiast podawać do lepiej ustawionego kolegi. Pod koniec pierwszej tercji "Biało-czerwoni" przeprowadzili szybką kontrę - Wielkiewicz zagrał do Bartosza Fraszki, a ten z bliska nie zdołał pokonać bramkarza rywali.W drugiej tercji przewaga Białorusinów była przygniatająca. Momentami wyglądało to tak, jakby goście grali z przewagą jednego zawodnika. Fantastycznie spisywał się jednak w bramce Zabolotny, który miał mnóstwo pracy i to głównie jego zasługa, że "Biało-czerwoni" nie stracili gola w drugiej odsłonie.Na początku trzeciej tercji Polacy grali w przewadze, której jednak nie udało się wykorzystać. Za to w 44. minucie straciliśmy trzeciego gola. Iwan Rybczik wjechał zza bramki i próbował wcisnąć krążek pod parkanami naszego golkipera. Zabolotny odbił "gumę", ale pozostawiony bez opieki Wsiewołod Kaszkar bez problemów trafił do siatki.Później na ławkę kar powędrował Patryk Malicki. Polacy mogli jednak strzelić gola w osłabieniu, ale Arkadiusz Kostek minimalnie chybił. Zmarnowana okazja szybko się zemściła i znów Kaszkar zmusił do kapitulacji Zabolotnego. 27 sekund później było już 5-0 dla Białorusinów. Celnym strzałem z bekhendu popisał się Igor Wariwonczik.Polacy ambitnie walczyli o choćby honorowego gola i udało im się to w 54. minucie, kiedy graliśmy w przewadze. Wielkiewicz sprytnie wyłuskał krążek do bramką Białorusinów i pokonał Rubana. Zabolotny obronił aż 36 strzałów Białorusinów, a i tak nie był w stanie uchronić drużyny przed wysoką porażką. Polacy z jednym punktem na koncie zajmują ostatnie miejsce w tabeli. W sobotę nasi młodzi hokeiści zagrają z Austrią o utrzymanie. Tylko zwycięstwo za trzy punkty sprawi, że "Biało-czerwoni" zostaną w Dywizji I grupy A. Na kolejkę przed zakończeniem turnieju zwycięstwo w nim oraz awans do przyszłorocznych mistrzostw świata Elity U-20 zapewnili sobie Duńczycy. Wyniki 4. kolejki: Polska - Białoruś 1-5 (0-2, 0-0, 1-3) Bramki: 0-1 Artjom Jackiewicz (1.06), 0-2 Artur Gawrus (10.57), 0-3 Wsiewołod Kaszkar (43.02), 0-4 Wsiewołod Kaszkar (46.00 - w przewadze), 0-5 Igor Wariwonczik (46.27), 1-5 Filip Wielkiewicz (53.40 - w przewadze) Dania - Łotwa 4-1 (1-0, 1-0, 2-1)Słowenia - Austria 3-5 (2-3, 1-1, 0-1) Tabela (mecze, punkty, stosunek bramek): 1. Dania 4 12 16:8 2. Łotwa 4 9 19:4 3. Białoruś 4 9 20:10 4. Austria 4 3 7:13 5. Słowenia 4 2 9:24 5. Polska 4 1 5:17 W sobotę, w ostatnim dniu mistrzostw grają: Dania - Słowenia (13) Łotwa - Białoruś (16.30) Austria - Polska (20)