Vouchery, wydawane przez portal sprzedający bilety, będą obowiązywały w ciągu roku na imprezy nie tylko sportowe, których lista zostanie określona po odwołaniu rygorów związanych z pandemią. Rywalami prowadzonej przez trenera Tomasza Valtonena reprezentacji miały być w Spodku zespoły Serbii, Litwy, Estonii, Japonii i Ukrainy. Celem drużyny gospodarzy miała być walka przed własną publicznością o powrót na zaplecze elity, co nie udało się w ubiegłym roku w Tallinnie. Tam o braku awansu zadecydowała przegrana z Rumunią po dogrywce 2-3. Była jedyną Polaków w stolicy Estonii, ale zdecydowała o awansie rywali przy równej liczbie punktów na koniec zmagań. Polacy na początku lutego wygrali prekwalifikacyjny turniej olimpijski w Kazachstanie, pokonując niespodziewanie w decydującym spotkaniu gospodarzy 3-2 i awansowali do sierpniowych głównych kwalifikacji, w których zmierzą się w Bratysławie z gospodarzami, Austrią i Białorusią. Awans do igrzysk w Pekinie (2022) wywalczy tylko zwycięzca. Na razie nie wiadomo, czy te zawody zostaną rozegrane zgodnie z terminarzem. Na przełomie marca i kwietnia na innym katowickim lodowisku miały się odbyć hokejowe MŚ Dywizji 1B kobiet. Też zostały odwołane z powodu koronawirusa, tyle, że nie organizatorzy nie muszą zwracać pieniędzy za bilety, z racji wolnego wstępu na mecze. Podopieczne słowackiego selekcjonera Ivana Bednara miały grać z reprezentacjami Chin, Włoch, Korei Południowej, Kazachstanu i Słowenii. Polski Związek Hokeja na Lodzie zamierza walczyć o organizację obu odwołanych turniejów mistrzowskich za rok. Decyzję w tej sprawie podejmie zarząd międzynarodowej federacji (IIHF) w maju. Autor: Piotr Girczys gir/ krys/