Mecz Polaków z Austrią miał zadecydować o tym, czy spadnie nasz zespół czy Słowenia, która odniosła jedno zwycięstwo - z nami 3-2 po karnych. Zaczęliśmy tak, jak we wszystkich poprzednich spotkaniach - defensywnie, systemem 1-4. Z kolei Austriacy od początku ruszyli do ataku i już w 34. sekundzie David Zabolotny musiał bronić w sytuacji sam na sam. Rywale prowadzili grę i w 8. minucie objęli prowadzenie. Philipp Cirtek z bliska do pustej bramki dobił krążek po strzale Layne'a Viveirosa. "Polacy, jesteśmy z wami!" - po raz pierwszy zaśpiewali kibice w Arenie Sanok. W 11. minucie Damian Tomasik uratował nas przed utratą drugiego gola wybijając krążek zmierzający do pustej już bramki. Cztery minuty później po raz drugi broniliśmy się w osłabieniu i Austriacy wykorzystali okazję - Mario Huber huknął z bulika tak mocno, że o mało nie rozerwał siatki. "Polacy, jesteśmy z wami!" - po raz drugi zaśpiewali kibice w Arenie Sanok. Z kolei trener "Biało-czerwonych" Andriej Parfionow poprosił o czas. Niczego to nie zmieniło - dominację Austriaków w pierwszej tercji oddaje statystyka strzałów: 14-2! W drugiej tercji nasz zespół zmienił styl gry. Nasi hokeiści agresywniej atakowali rywali ciałem, odważniej ruszyli do przodu i długimi momentami zamykali przeciwników w ich tercji. Tyle tylko, że Austriacy potrafią bardzo dobrze się bronić i mocniejsze zespoły niż nasz miały duże problemy ze strzelaniem im goli. Okazje jednak były. Najbliżej był Filip Stopiński w sytuacji sam na sam (35. minuta). Także w końcówce tercji niewiele brakowało, aby kontaktowa bramka w końcu padła, ale Austriakom dopisało szczęście, gdy bronili się w osłabieniu. Przez pierwsze dwie minuty trzeciej tercji musieliśmy się bronić w osłabieniu i choć udało się nie stracić gola, to kilkadziesiąt sekund później było już 0-3. "Biało-czerwoni" ambitnie walczyli do końca i w końcu w 52. minucie Patryk Wronka strzelił gola. Już po chwili atakowaliśmy w przewadze i Wronka miał świetną okazję, aby dać nam bramkę kontaktową, jednak tym razem spudłował. Chłopaki walczyli do końca, jednak kolejnego gola już nie zdobyli. Byłoby łatwiej, gdybyśmy w końcówce rzucili do gry dodatkowego napastnika, ale trener nie zdecydował się wycofać bramkarza. Mirosław Ząbkiewicz, Sanok Polska - Austria 1-3 (0-2, 0-0, 1-1) Bramki: 0-1 Philipp Cirtek - Layne Viverios - Kevin Scharven (7.19), 0-2 Mario Huber - Christoph Duller - Smail Samardzić (13.49 w przewadze), 0-3 Philipp Kreuzer - Patrick Berr(42.43), 1-3 Patryk Wronka (51.02). Strzały: 18-27 (2-14, 10-7, 6-6). Widzów: 600. Kary: 12 - 30 (w tym po 10 minut dla Huber i Peter). Polska: Zabolotny - Gimiński, Kostek; Wronka, Wielkiewicz, Fraszko - Dolny, Gazda; Kaczmarek, Olchawski, Sawicki - Nowotarski, Tomasik; Bielec, Wiśniewski, Stopiński - Horzelski, Malicki; Krzemień, Nahunko, Matusik. Wyniki pozostałych sobotnich meczów: Dania - Słowenia 4-2 (1-0, 0-0, 3-2) Łotwa - Białoruś 4-3 (1-3, 1-0, 2-0) Końcowa tabela sanockiego turnieju (mecze, punkty, stosunek bramek): 1. Dania 5 15 20-10 2. Łotwa 5 12 23-7 3. Białoruś 5 9 23-14 4. Austria 5 6 10-14 5. Słowenia 5 2 11-28 6. Polska 5 1 6-20