Polacy, podobnie zresztą jak Francuzi do meczu przystępowali będąc już pewnymi utrzymania w grupie B I dywizji. Po wcześniejszych porażkach Japonii i Węgier było bowiem pewne, że nie jest możliwe, by w sobotę w ostatniej kolejce rywalizacji obie drużyny wyprzedziły w tabeli podopiecznych Torbjoerna Johanssona. Sprawę awansu do grupy A, który zawodnicy i trener przed turniejem stawiali sobie za cel z kolei rozstrzygnęła na swoją korzyść reprezentacja Kazachstanu. Mecz z Francją był więc raczej spotkaniem towarzyskim, choć w ramach Mistrzostw Świata dywizji IB. Niestety początek spotkania nie był dla Polaków zbyt udany. Co prawda, dzięki karze nałożonej przez estońskiego sędziego na Francuzów za nadmierną liczbę graczy na lodzie w 6. minucie "Biało-czerwoni" mieli kilka dogodnych okazji do objęcia prowadzenia, ale nie zdołali ich wykorzystać, za to rywale swoją okazję na bramkę zamienili. W 10. minucie gry występujący na co dzień w juniorskiej ekipie Jokerit Helsinki Malo Ville pokonał Michaela Łubę i dał młodym "Trójkolorowym" prowadzenie 1-0. Był to dopiero drugi strzał francuskiej ekipy w tym spotkaniu, podczas gdy Polacy mieli wówczas na koncie już 8 uderzeń na bramkę Victora Goya.Polacy jednak nadal przeważali i jeszcze zanim skończyła się pierwsza tercja Patryk Wronka doprowadził do remisu. Po 20 minutach na tablicy wyników było więc 1-1. W drugiej odsłonie gra była bardziej wyrównana i choć stawka meczu nie była wielka, to obie drużyny nie odpuszczały. To Polacy lepiej jednak potrafili wykorzystać swoje sytuacje. A właściwie jedną z ich, gdy w 36. minucie po asyście Szymona Skrodziuka Goya pokonał Mateusz Gościński. Zrobiło się 2-1 i właśnie z takim wynikiem "Biało-czerwoni" przystępowali do trzeciej odsłony spotkania.Zaczynali ją jednak grając w osłabieniu, bo w końcówce drugiej tercji na ławkę kar za trzymanie powędrował Remigiusz Gazda. Francuzi niestety wykorzystali tę sytuację i szybko doprowadzili do remisu. Kara Gazdy powoli dobiegała już końca, gdy kapitan francuskiej reprezentacji Guillaume Leclerc zjechał ze skrzydła, łatwo ograł Patryka Wsoła i wyłożył krążek Robinowi Lamboleyowi, a ten trafił na 2-2. W trzeciej tercji pod polską bramką kilkakrotnie dochodziło do przepychanek, gdy nasi gracze występowali w obronie atakowanego przez Francuzów Łuby. Po jednym z takich spięć w 51. minucie znów na ławkę kar trafił Gazda.Drużyna Johanssona jednak obroniła to osłabienie, a skrócił je Ville, który w kolejnej podobnej sytuacji wreszcie otrzymał karę za uderzenie kijem w rękawicę Łuby. To był bardzo ważny moment, bo dzięki tej karze znów na prowadzenie wyszli "Biało-czerwoni". Asystował Patryk Wronka, a do bramki rywali skierował krążek bohater wczorajszego meczu z Japonią Bartosz Fraszko i zrobiło się 3-2. W zachowaniu Francuzów niewiele to jednak zmieniło, bo 11 sekund po golu kolejny z nich, tym razem Fabien Metais uderzył Łubę kijem i też znalazł się na ławce kar. Polacy ponownie wykorzystali ten fakt i podwyższyli na 4-2 za sprawą Radosława Sawickiego.W przedostatniej meczu francuski trener poprosił jeszcze o przerwę i wycofał bramkarza. Jego podopiecznym udało się nawet zmniejszyć straty do jednego gola po celnym strzale z najbliższej odległości Leclerca, ale zdarzyło się to na 5 sekund przed końcem trzeciej odsłony, więc czasu na wyrównanie ekipie Lionela Charriera zabrakło.Reprezentacja Polski po drugim z rzędu zwycięstwie w Dunaújváros ma na koncie już 7 punktów i zajmuje w tabeli trzecie miejsce. Nasza reprezentacja jest już pewna, że z Węgier przywiezie medal i od wyników ostatniego dnia turnieju zależy, czy będzie to medal srebrny, czy brązowy. By zająć drugie miejsce na mistrzostwach drużyna Johanssona musi w sobotę wygrać z pewnym już awansu do grupy A I dywizji Kazachstanem i liczyć na potknięcie Ukrainy.Polska U20 - Francja U20 4-3 (1-1, 1-0, 2-2)Bramki:0-1 Ville - Kazarine - Bourgeois 09:121-1 Wronka - Jaśkiewicz - Gazda 17:022-1 Gościński - Skrodziuk 35:152-2 Lamboley - Leclerc - Crinon 41:03 (w przewadze)3-2 Fraszko - Wronka 53:29 (w przewadze)4-2 Sawicki - Gazda - Wronka 54:30 (w przewadze)4-3 Leclerc - Ville 59:55 (bez bramkarza)Strzały: 33-30.Minuty kar: 4-10.Widzów: 80.Polska: Łuba - Gazda, Jaśkiewicz, Wronka, Fraszko, Sawicki - Krawczyk, Horzelski, Krzemień, Sikora, Malicki - Wsół, Musioł, Kisielewski, Jaworski, Wasiński - Kafel, Nahunko, Gościński, Skrodziuk, Want. Trener: Torbjoern Johansson.Francja: Goy - Thiry, Crinon, Kazarine, Ville, Douay - Montenoise-Oudot, Chapelier, Lamboley, Bouvet, Leclerc - Bourgeois, Faure, Chapuis, Bozon, Valier - Maso, Colomban, Colotti, Coulaud, Metais. Trener: Lionel Charrier.Najbliżej spadku z I dywizji jest reprezentacja Japonii, która dziś przegrała kolejny mecz, tym razem 1-3 z Ukrainą. Dla Ukrainy po golu i asyście zanotowali Serhij Kuzmyk i Witalij Lalka, a swojego gola strzelił także Jewhen Tymczenko. Japończycy po nieoczekiwanym zwycięstwie w rzutach karnych z Francją na inaugurację turnieju później nie zdobyli już ani jednego punktu. Tymczasem Ukraińcy znów zagrali skutecznie w obronie, polegając na świetnej postawie w bramce Eduarda Zacharczenki (32 obrony) i wygrali trzecie spotkanie, co daje im drugie miejsce w tabeli, choć w żadnym meczu w Dunaujvaros nie oddali więcej strzałów od rywali.Ukraina U20 - Japonia U20 3-1 (0-0, 2-1, 1-0)1-0 Kuzmyk - Mereżko - Kostiuk 30:221-1 Nakayashiki - Inui - Matsumoto 31:512-1 Lalka - Kuzmyk - Mereżko 35:493-1 Tymczenko - Lalka 50:39Strzały: 21-33.Minuty kar: 10-8.Widzów: 50.Awans do grupy A I dywizji reprezentacja Kazachstanu zapewniła sobie pokonując dziś Węgrów 3:1. Kazachowie po czterech dniach turnieju mają na koncie komplet punktów, co oznacza, że już nikt nie może ich w końcowej klasyfikacji dogonić. Gola i asystę zanotował dziś Nikita Michailis, który w 4 spotkaniach w Dunaújváros zdobył 7 punktów, piątego gola na mistrzostwach strzelił Andriej Szestakow, a czwartego Kiriłł Sawitski. Wymieniona trójka tworzy na tym turnieju drugi atak reprezentacji Kazachstanu, który poprowadził drużynę do awansu. Tymczasem Węgrzy, którzy mierzyli w podium MŚ dywizji IB wciąż nie są pewni utrzymania na tym poziomie rozgrywek. By nie spaść do II dywizji muszą w sobotę wygrać z Japonią.Kazachstan U20 - Węgry U20 3-1 (1-0, 0-1, 2-0)1-0 Michailis - Stiepanienko - Ibrajbiekow 19:51 (w przewadze)1-1 D. Szabó - Terbócs - Galló 22:47 (w przewadze)2-1 Sawitski - Ibrajbiekow 47:34 (w przewadze)3-1 Szestakow - Michailis 59:43Strzały: 37-32.Minuty kar: 14-20.Widzów: 650. Tabela:1. Kazachstan 4 12 17-6 2. Ukraina 4 8 10-10 3. Polska 4 7 10-9 4. Francja 4 4 10-13 5. Węgry 4 3 8-11 6. Japonia 4 2 10-16