Biało-czerwoni w grudniu mieli wziąć udział w turnieju EIHC w Katowicach, skończyło się - z powodu pandemii koronawirusa - tylko na dwumeczu z Węgrami. W pierwszej połowie lutego trwa reprezentacyjna przerwa w rozgrywkach ekstraligi, nie ma jednak zgrupowania kadry, bo nie dało się zorganizować meczów towarzyskich. Na przełomie kwietnia i maja w katowickim Spodku miały się odbyć MŚ Dywizji 1B z udziałem Serbii, Litwy, Estonii, Japonii, Ukrainy i Polski. Impreza została odwołana (drugi rok z rzędu) przez międzynarodową federację (IIHF)z racji pandemii. "Termin naszego turnieju (Mistrzostwa Trójmorza - PAP) jest ustalony na 18-25 kwietnia. W formule rozszerzonej wystąpi osiem drużyn narodowych. Będziemy też przygotowani na przeprowadzenie zawodów z udziałem sześciu, a w najgorszym wypadku - czterech ekip" - dodał Minkina. Osiem zespołów zostałoby podzielonych na dwie grupy, potem w ćwierćfinałach rywalizacja toczyłaby się systemem 1-4, 2-3, a o medalach rozstrzygnęłyby półfinał i finał. "Każda drużyna miałaby więc do rozegrania minimum cztery, maksimum sześć spotkań" - zaznaczył prezes. W Bytomiu kończą się - przy 15-milionowym dofinansowaniu z Ministerstwa Sportu - prace przy budowie nowoczesnego lodowiska. Gdyby obiekt nie został na czas oddany do użytku, część spotkań zostanie rozegrana w Katowicach. "Daliśmy zaproszonym federacjom czas na podjęcie decyzji o uczestnictwie do 1 marca. Oczywiście cały czas pamiętamy o panującej na świecie sytuacji związanej z koronawirusem" - podkreślił Minkina. W lutym 2020 prowadzeni przez trenera Tomasza Valtonena Polacy wygrali turniej prekwalifikacyjny do igrzysk rozegrany w kazachskim Nur-Sułtanie, pokonując tam faworyzowaną reprezentację gospodarzy oraz Holandię i Ukrainę. Tym samym zapewnili sobie udział w finale eliminacji. Wiosną dwuletni kontrakt selekcjonera wygasł i nie został przedłużony. Fina zastąpił Słowak Robert Kalaber, od 2014 roku pracujący w ekstraligowym JKH GKS Jastrzębie. Finałową rundę kwalifikacji olimpijskich zaplanowano na 26-29 sierpnia. O prawo startu w igrzyskach w Pekinie w 2022 roku polska drużyna ma rywalizować w Bratysławie z gospodarzami, Austrią i Białorusią. Awans uzyska zwycięzca. "Musimy do tych zawodów być jak najlepiej przygotowani. Przed reprezentacją będzie bardzo trudne zadanie, ale też niepowtarzalna szansa, a dopóki krążek jest w grze - wszystko jest możliwe. Dlatego drużyna musi w kwietniu grać, stanę na głowie, żeby to się udało. Na pewno też latem kadrowicze spotkają się na dłuższym zgrupowaniu" - podsumował prezes.