Austriacy przyjechali do Katowic jako najwięksi obok Słoweńców faworyci do awansu, a tymczasem w pierwszych dwóch spotkaniach grali przeciętnie. Zapowiadał się więc wyrównany mecz, jednak szybko okazało się, że gdy trzeba, hokeiści z Austrii są w stanie podkręcić tempo i znaleźć sposób na zdobycie goli. Włosi narzucili bardzo wysokie tempo szybko zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich, ale pary w płucach wystarczyło tylko na kilka minut. Gdy wyczuli to Austriacy, zaatakowali i błyskawicznie wypracowali dwie-trzy świetne okazje. Napór trwał i w 13. minucie "zakręcili" rywalami w ich tercji, Fabio Hofer uderzył z niebieskiej, a Andreas Kristler sprytnie dostawił trzonek kija i krążek wpadł do siatki. Bliscy podwyższenia byli hokeiści trzeciego ataku Austrii - Brian Lebler sprytnie trafił w stojącego przed bramką kolegę licząc, że krążek po rykoszecie wpadnie do siatki, lecz przeleciał tuż słupka. Gra wyrównała się w końcówce pierwszej tercji, jednak na drugą Austriacy wyszli chcąc jak najszybciej zdobyć kolejne gole i wybić Włochom z głowy nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Przycisnęli tak mocno, że Włosi z problemami wybijali krążek ze swojej tercji. Bramkarz Italii miał chwilę wytchnienia dopiero, gdy jego zespół mógł atakować w przewadze liczebnej. Austriacy obronili się, a gdy siły się wyrównały, ruszyli do przodu. Nie wpadało z prawej, ani z lewej, więc na siłę wcisnęli od frontu. W końcówce drugiej tercji kapitalnie rozegrali krążek w przewadze i Konstantin Komarek podwyższył na 3-0. Krążek wpadł do bramki po łapaczce bramkarza, ale trudno go winić, bo nie miał szans, aby zdążyć przemieścić się między słupkami. W 47. minucie Stefan Bacher huknął zza koła bulikowego i zdobył czwartego gola. Austriacy kontrolowali sytuację, ale niepotrzebnie łapali kary, a końcówkę chcieli rozegrać jak najmniejszym nakładem sił i Włosi skarcili ich za to strzelając dwa gole. Spotkania nie dokończył napastnik pierwszego ataku Austrii Nikolas Petrik, pechowo trafiony krążkiem w rękę. Zszedł do szatni o własnych siłach, ale krzycząc z bólu. Mirosław Ząbkiewicz, Katowice Austria - Włochy 4-2 (1-0, 2-0, 1-2) Bramki: 1-0 Andreas Kristler (Fabio Hofer, Stefan Ulmer; 12.21), 2-0 Andreas Kristler (Fabio Hofer; 30.46), 3-0 Konstantin Komarek (Stefan Ulmer, Alexander Pallestrang; 39.10 w przewadze), 4-0 Stefan Bacher (Lukas Haudum, Michael Schiechl; 46.16), 4-1 Alexander Egger (Tommaso Traversa, Diego Kostner; 53.09 w przewadze), 4-2 Armin Hefler (Armin Hofler; 57.24). Włochy: Andreas Bernard - Sean McMonagle, Alexander Egger; Giulio Scandella, Daniel Tudin, Joachim Ramoser - Alex Travellato, Thomas Larkin; Luca Frigo, Diego Kostner, Simon Kostner - Armin Hofler, Armin Hefler; Markus Gander, Marco Insam, Anton Bernard - Michael Angelo Zanatta, Stefano Marchetti; Tommaso Traversa, Jose Antonio Magnabosco Aguirre, Raphael Andergassen. Austria: Bernard Starkbaum - Robert Lembacher, Alexander Pallestrang; Michael Schiechl, Stefan Geier, Nikolas Petrik - Layne Viveiros, Stefan Ulmer; Konstantin Komarek, Andreas Kristler, Fabio Hofer - Markus Schlacher, Stefan Bacher; Brian Lebler, Raphael Herburger, Manuel Geier - Bernard Ferchtig; Daniel Oberkofler, Benjamin Petrik, Manuel Ganahl, Lukas Haudum. Tabela: Lp. zespół mecze punkty gole 1. Austria 3 8 10-5 2. Korea Płd. 3 7 9-4 3. Słowenia 2 6 10-2 4. Włochy 3 3 6-8 5. Polska 2 0 2-7 6. Japonia 3 0 2-13