Nawet porażka z Włoszkami nie wykluczała Polkom możliwości awansu, bo w ostatnim meczu z Chinkami o wszystko tak czy inaczej - jeśli o tym myślą - muszą wygrać. Rywalki, które spadły z Dywizji IA, dotychczas prezentowały się jednak co najwyżej przeciętnie i nie mają już szans na awans. Bardzo twardy mecz Polek z Włoszkami Z Polkami zagrały jednak twardo i nieustępliwie. Kije trzeszczały, czasem w starciach wypadały nawet z rąk, jak choćby w pierwszej tercji Karolinie Późniewskiej. Momentami gra była bardzo ostra, w 11. minucie pięć Polek grało na trzy Włoszki (przez chwilę dwie rywalki za faule siedziały na ławce kar). Biało-Czerwone nie potrafiły jednak wykorzystać tej przewagi, a Włoszki tuż przed końcem pierwszej tercji po strzale Rebeki Roccelli wyszły na prowadzenie. Podrażnione w ambicjach Polki ostro zaatakowały i wyrównały już po 21. sekundach duet naszych doświadczonych hokeistek: Ewelina Czarnecka (104. mecz dla reprezentacji) - Karolina Późniewska (103. mecz w reprezentacji) zapewnił wyrównanie. Kto myślał, że odtąd pójdzie łatwiej - zawiódł się. Twarde Włoszki nie zamierzały odpuszczać i w 29. minucie skrzydłowa drugiego ataku Chelsea Furlani (czyżby ojciec był fanem londyńczyków?) zdobyła drugiego gola. Polki walczyły jak mogły żeby wyrównać jeszcze przed końcem tercji i udało się na... 21 sekund przed końcem. Spod niebieskiej linii uderzyła Wiktoria Gogoc a Kamila Wieczorek w ostatniej chwili sprytnie zmieniła tor krążka: ten podskoczył i zmylił bramkarkę Martinę Fedel! Mimo to Polki nie były zadowolone z przebiegu spotkania. - Mecz nie idzie po naszej myśli. Musimy sobie ustalić co robić w trzeciej tercji - przyznała obrończyni Julia Zielińska w rozmowie z TVP Sport. Polska - Włochy: cios za cios W ostatniej tercji też szło jak po grudzie: Polki atakując popełniły fatalny błąd, zamknęły rywalki, ale te zdołały przechwycić krążek i po kontrze Aurora Abatangelo wbiła trzeciego gola. Doping nie ustał i Biało-Czerwone na szczęście szybko odpowiedziały: po niespełna dwóch minutach pięknym strzałem pod poprzeczkę popisała się Dominika Korkuz. Końcówka - jak właściwie w każdym meczu Polek - była dramatyczna, doszło nawet do krótkiej bijatyki na pięści pod włoską bramką. Polki poprawiły: hala wręcz oszalała z radości kiedy zaraz potem Polki po strzale Patrycji Sfory wbiły kolejną bramkę i... umikła kiedy Włoszki prawie natychmiast - po zaledwie 19.sekundach - wyrównały. Wydawało się, że przy tej akcji naszej bramkarce rywalka w niedozwolony sposób podbiła kij, gol po wideoweryfikacji został jednak uznany. Końcówkę trzeciej tercji Polki grały w przewadze, nie zdołały jednak jej wykorzystać, mogły stracić po błędzie nawet gola, ale świetnie w bramce spisała się Martyna Sass. Do rozstrzygnięcia potrzebna była pięciominutowa dogrywka, w której obie drużyny grały trzy na trzy. Złotą bramkę strzeliły minutę i 28 sekund przed końcem dogrywki Polki! Autorką była Wiktoria Gogoc, która została wybrana najlepszą zawodniczką w polskiej drużynie. Gigantyczna radość na trynunach! - Dziękujemy, dziękujemy - krzyczała publiczność CZYTAJ TAKŻE: Jaromir Jagr pierwszy raz w Polsce Polska - Włochy 5-4 (0-1, 2-1, 2-2, d. 1-0) Bramki: 0-1 Rocella - Caumo - Niccolai (20.), 1-1 Późniewska - Czarnecka (21.), 1-2 Furlani - Mattivi (29.), 2-2 Wieczorek - Gogoc - Sfora, 2-3 Abatangelo - Mazocchi (49.), 3-3 Korkuz - Łąpieś - Oniszczenko (51.), 4-3 Sfora - Późniewska - Czarnecka (54.) , 4-4 Mattivi - Roccella (54.), 5-4 Gogoc - Późniewska (63.) Kary: 8.-10. *** Dotychczasowe wyniki: Piątek, 8 kwietnia: Słowenia - Włochy 3-1, Chiny - Korea Południowa 5-0, Kazachstan - Polska 1-3 Sobota, 9 kwietnia: Korea Południowa - Kazachstan 1-5, Włochy - Chiny 3-6, Polska - Słowenia 4-0 Poniedziałek, 11 kwietnia: Słowenia - Chiny 14-2, Włochy - Kazachstan 1-0, Polska - Korea Płd. 2-1 Wtorek, 12 kwietnia: Chiny - Kazachstan 6-2, Korea Południowa - Słowenia 2-1, Polska - Włochy 5-4 Tabela 1. Chiny 4 12 31-7 2. Polska 4 11 14-6 3. Włochy 4 4 9-14 4. Kazachstan 4 3 8-11 5. Korea Płd. 4 3 4-13 6. Słowenia 4 3 6-21 *** Terminarz ostatniego dnia turnieju Czwartek, 14 kwietnia Włochy - Korea Południowa, godz. 13, Kazachstan - Słowenia godz. 16.30, Polska - Chiny, godz. 20.