Johnny Gaudreau był jednym z czołowych skrzydłowych ligi NHL. Amerykanin w 2011 roku wziął udział w drafcie NHL i wybrał wybrany przez Calgary Flames z numerem 104 w czwartej rundzie. Utalentowany gracz w lipcu 2022 roku przeszedł do Columbus Blue Jackets, z którymi podpisał siedmioletni kontrakt. Niestety, 31-latek nie miał okazji zbyt długo występować w barwach tego zespołu. Jak poinformowały kilka dni temu zagraniczne media, w czwartek 29 sierpnia doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego zginęli Johnny Gaudreau i jego brał Matthew. Więcej szczegółów na temat tego incydentu ujawniono dopiero teraz. Wielki skandal w polskim hokeju. "Nadużywanie, utrudnianie i ograniczanie" Nie żyje Johnny Gaudreau. Policja przekazała nowe informacje na temat tragicznego wypadku Jak przekazali funkcjonariusze policji, do tragicznego wypadku doszło w pobliżu rodzinnego domu Johnny'ego Gaudreau w Salem w stanie New Jersey w czwartek 29 sierpnia. Panowie wybrali się wspólnie na przejażdżkę rowerową, a w pewnym momencie zaczął ich wyprzedzać kierowca jeepa. Niestety, w tym samym momencie wspomnianego wcześniej jeepa chciał wyprzedzić kierowca SUV-a, przez co drugie z aut zjechało bardziej w prawą stronę drogi i potrąciło obu jadących na rowerze braci. Jak się okazało, kierowca, który spowodował wypadek, był pod wpływem alkoholu. W rozmowie z funkcjonariuszami policji przyznał, że przed podróżą wypił 5-6 piw. Śmierć Johnny’ego Gaudreau i jego brata Matthew była ogromną tragedią dla całej rodziny. Kolejnego dnia mieli oni bowiem być świadkami na ślubie swojej siostry. Poza tym gwiazdor hokeja osierocił dwójkę dzieci. Na śmierć 31-letniego sportowca zareagowali przedstawiciele ligi NHL. "Rodzina National Hockey League jest zszokowana i zasmucona tragiczną śmiercią napastnika Columbus Blue Jackets Johnny'ego Gaudreau i jego brata Matthew. Podczas gdy zaraźliwy duch gry i niesamowite umiejętności na lodzie Johnny'ego przyniosły mu przydomek “Johnny Hockey", był kimś więcej niż tylko olśniewającym hokeistą; był oddanym ojcem i ukochanym mężem, synem, bratem i kolegą z drużyny, który zaskarbił sobie sympatię każdej osoby, która miała szczęście stanąć na jego drodze" - przekazano w komunikacie prasowym. Małysz z przytupem zakończył pracę w "Dzień Dobry TVN". Nagle ogłosił ws. zięcia i córki, koniec domysłów