Na razie Polacy punktują zgodnie z planem, co przed mistrzostwami świata wcale nie było tak oczywiste. Na pierwszy ogień graliśmy bowiem z gospodarzami - Rumunią, która od lat wzmacnia się naturalizowanymi hokeistami. Zawodnicy Kalabera zagrali jednak bardzo mądrze i wygrali 4:1. Znacznie trudniejsza przeprawa czekała ich nazajutrz. Co prawda Japończycy nie spisali się znacznie lepiej od Rumunów, ale najlepszego dnia nie mieli też Polacy. Przede wszystkim nie wykorzystywali gry w przewadze, byli nieskuteczni, ale przeciągnęli spotkanie na swoją korzyść (2:1). - Była walka i zaangażowanie, a to jest najważniejsze. Ciężko gra się jako faworyt, gdy wiesz, że rywale są w stanie sprawić niespodziankę. Przed turniejem marzyliśmy, żeby po dwóch meczach mieć sześć punktów i teraz bardzo się cieszymy - podkreślał w studiu Polsatu Sport Mariusz Czerkawski, były zawodnik NHL i reprezentacji Polski. Tomasz Valtonen, były selekcjoner reprezentacji Polski: - To jest turniej i nikt tu nie zwraca uwagi na styl. Najważniejsze są kolejne zwycięstwa, bo przegrane po pięknych meczach nic by nam nie dały. Reprezentacja Polski walczy o awans do Elity Po dwóch kolejkach Polacy mają więc sześć punktów i są zdecydowanymi liderami, bo najwięksi rywale w walce o awans dość niespodziewanie pogubili po dwa punkty - Wielka Brytania dopiero po karnych wygrała z Ukrainą i Rumunią, a Włosi po karnych przegrali z Ukrainą. Do Elity awansują dwa najlepsze zespoły. Optymistyczna wersja mówi, że do zajęcia drugiego miejsca wystarczy nawet dziewięć punktów, bo tyle mieli Słoweńcy, gdy rok temu awansowali. Teraz jednak poprzeczka idzie w górę, bo - teoretycznie - Polacy na początek grali z dwoma najsłabszymi zespołami. A teraz czekają ich kolejno potyczki z Włochami (środa, godz. 15), Ukrainą (czwartek, godz. 15) i Wielką Brytanią (sobota, godz. 18:30). Patryk Wronka, zawodnik GKS-u Katowice i reprezentacji Polski: - Mamy jeszcze trzy mecze, ale to będą trudne spotkania. Jak jednak zagramy solidny hokej, to jedną wygraną na pewno urwiemy, a jesteśmy w stanie pokonać nawet wszystkich. W środę Wielka Brytania gra z Japonią (godz. 11:30), Polska z Włochami (godz. 15), a Ukraina z Rumunią (godz. 18:30). Wszystkie mecze w kanałach sportowych Polsatu. Piotr Jawor