Hokeiści GKS-u Katowice po 52 latach zdobyli w tym roku mistrzostwo Polski. Decydujące mecze u siebie rozgrywali w Satelicie przy Spodku, gdzie nigdy nie było dużo miejsca dla kibiców. Podczas ostatnich spotkań z Unią Oświęcim lodowisko pękało w szwach. Obiekt jest już przestarzały, dwa lata temu zepsuł się tam sprzęt do mrożenia lodu. Satelita nie ma szans spełnić warunków oczekiwanych przez CHL, katowiczanie muszą szukać innego lodowiska żeby rozgrywać mecze w Lidze Mistrzów. Teoretycznie spotkania mogłyby być rozegrane w Spodku, ale hala obecnie nie posiada aparatury do mrożenia lodu, Paweł Czado: Jestem zwolennikiem budowania nowoczesnych obiektów sportowych, one napędzają rozwój. Wiadomo, że w Katowicach powstanie piękny stadion, ale co z lodowiskiem? Marcin Krupa, prezydent Katowic: - Rzeczywiście. Infrastruktura do uprawiania sportów zimowych, w szczególności hokeja - a przecież Śląsk nim stał przez dziesięciolecia - potrzebuje dużej odmiany, wręcz przemiany. Wiadomo, że naszym kluczowym obiektem jest Spodek, ale dziś służy do innych celów. Zbudowana w dawnych czasach Satelita dziś nie spełnia już naszych oczekiwań, w szczególności oczekiwań kibiców. Trzeba coś z tym rzeczywiście zrobić. To wyzwanie. Pokazało to naszą pewnego rodzaju niemoc w sprawach infrastruktury. Musimy myśleć o lodowisku, ale... po kolei. Musimy zachować cykl inwestycyjny. Najpierw trzeba skończyć stadion i halę sportową. Wtedy ruszymy z kolejnym obiektem, z kolejnym działaniem. Nasze pomysły będą ukierunkowane w stronę porządnego lodowiska. Takiego, w którym będą mogły odbywać się mecze hokejowe na wysokim poziomie. Gdyby chodziło tylko o szkolenie dzieci ta inwestycja nie miałaby sensu, to co mamy teraz - wystarczyłoby. Katowice: nowe lodowisko w zupełnie nowym miejscu Muszę przyznać, że w moim pierwotnym założeniu hala miała być multidyscyplinarna, chciałem żeby można było uprawiać tam zarówno hokej jak i siatkówkę. Posłuchałem jednak innych opinii i wyszła z tego tylko siatkówka. Przy podejmowaniu tamtych decyzji nie myśleliśmy jeszcze o odrodzeniu hokeja, GKS pod tym względem odrodził się dopiero kilka lat temu i przebojem wszedł do czołówki. Teraz już wiemy, że potrzeba nowego miejsca, nowej przestrzeni dla hokeistów. Muszę powiedzieć, że mamy już ciekawy pomysł, na razie nie chcę mówić o szczegółach. Wierzę, że uda się go zrealizować, wierzę w przychylność wszystkich, którzy też mają wpływ na te decyzje. W grę wchodzi nowa lokalizacja? - Zupełnie nowa lokalizacja! Chodzi też o zupełnie nowy obiekt, taki na miarę XXI wieku. Musimy złapać oddech, bo bez pieniędzy nie da się tego zrobić. Trzeba mieć jednak świadomość, że potrzeba będzie kilku lat. Jeśli uda się zrealizować pomysł, który mam w głowie to wydaje się, że będzie to bardzo dobre miejsce nie tylko dla gry pierwszej drużyny czy szkolenia dzieci. Będziemy wtedy wykraczać poza ramy naszego miasta... Powiem tylko tyle, że potrzebujemy pięciu hektarów terenu. CZYTAJ TAKŻE: Jacek Płachta, trener GKS-u Katowice: "Nagrodą dla chłopaków będzie gra w Lidze Mistrzów" W której dzielnicy? - (uśmiech). Rozegranie meczów w Ostrawie nie jest złym pomysłem Jednak już jesienią GKS Katowice zagra w Lidze Mistrzów. Gdzie mogą odbyć się te mecze? - Musimy znaleźć dobre rozwiązanie. Tak się składa, że w tym czasie Spodek ma inne zobowiązania: terminy fazy grupowej mogą kolidować z Targami B2 Energy związanymi z przemysłem energetycznym, hutniczym i górniczym. Rozmyślamy nad tym, w grę wchodzą różne rozwiązania. Rozegranie tych spotkań w Ostrawie nie jest złym pomysłem [chodzi o Ostravar Arénę, w której występuje na co dzień zespół HC Vitkovice Ridera z czeskiej ekstraligi, przyp. aut.]. W Ostrawie są przecież kibice Banika, drużyny zaprzyjaźnionej z GKS-em Katowice. Kibice mogliby naszym hokeistom wspólnie kibicować. Nie byłoby żadnej awantur. - No właśnie. Dlatego jest to rozwiązanie, które bierzemy pod uwagę. Szukamy jednak również innych ewentualnych możliwości. rozmawiał: Paweł Czado