W fazie grupowej Amerykanie wygrali z Rosjanami 4-2. Przed półfinałem do "Sbornej" dołączyła jednak jedna z największych gwiazd światowego hokeja - Aleksandr Owieczkin. Pierwszą doskonałą okazję mieli hokeiści Stanów Zjednoczonych. Zawodnik USA miał dużo miejsca przed bramką Rosjan, ale świetną interwencja popisał się Siergiej Bobrowski. Rosjanie przeważali, ale Amerykanie odpowiedzieli kilkoma groźnymi strzałami w czasie gry w przewadze. W pierwszej tercji nie oglądaliśmy bramek. W drugą Amerykanie weszli z liczebną przewagą, ale znowu nie udało im się trafić do siatki. Bohaterami po dwóch tercjach byli obaj bramkarze. Zarówno Bobrowski, jak i Connor Hellebuyck grali bezbłędnie. Amerykanina nie były w stanie pokonać takie gwiazdy jak Owieczkin czy Ilja Kowalczuk. Rosjanina nie były w stanie zaskoczyć nawet nagłe zmiany toru lotu krążka tuż przed jego nosem. Dopiero w 14. minucie trzeciej tercji padł pierwszy gol. Jego autorem był Siergiej Moziakin. Po indywidualnej akcji Rosjanin uderzył w okienko bramki Amerykanów! Asystę przy bramce zaliczył... Bobrowski. Moziakin przejął krążek po obronie swojego bramkarza. Chwilę później było już 0-2. Fatalną stratę Justina Faulka wykorzystał Owieczkin, który strzelił między parkanami Hellebuycka. Zwycięstwo pięć minut przed końcem przypieczętował Wadim Szipachow, który z bliska dobił strzał partnera. Amerykanie szybko ściągnęli bramkarza i poskutkowało to bramką, ale dla Rosjan. Jewgienij Małkin trafił do pustej bramki. USA - Rosja 0-4 (0-0, 0-0, 0-4) Bramki: Siergiej Moziakin (47:17 Bobrowski), Aleksandr Owieczkin (50:19), Wadim Szipachow (55:28 Kuliomin, Moziakin) Jewgienij Małkin (58:35 Owieczkin).