Oprócz Amerykanów i Duńczyków, w czwartkowych ćwierćfinałach zagrają: Czesi, Rosjanie, Szwedzi oraz Kanadyjczycy, Finowie i Niemcy. Czesi nie sprezentowali awansu Szwajcarom Szwajcarzy potrzebowali zwycięstwa z liderami grupy A Czechami za trzy punkty (bez dogrywki czy karnych). Mieliby wówczas 11 punktów, a więc tyle samo ile Duńczycy, a dzięki zwycięstwu w bezpośrednim meczu, wyprzedziliby ich w tabeli i zajęli czwarte miejsce. Czesi nie zamierzali jednak zastosować taryfy ulgowej i od początku ostrzeliwali ich bramkę. Gole jednak nie padały. Na dodatek w 12. minucie Denis Hollenstein skutecznie wykończył kontrę Helwetów. Był to dopiero drugi celny strzał Szwajcarów (Czesi w tym czasie oddali osiem). W 17. minucie wyrównał Michal Birner, a w 25. minucie Lukas Kaspar wykorzystał rzut karny i dał Czechom prowadzenie. Szwajcarzy stracili trzeciego gola na początku trzeciej tercji, ale mimo tego walczyli do końca i doprowadzili do pełnej dramaturgii końcówki. 26 sekund przed końcem Sven Andrighetto strzelił kontaktowego gola! Szwajcarzy atakowali w sześciu, jednak na więcej rywale już im nie pozwolili. Czechy - Szwajcaria 5-4 (1-1, 1-0, 3-3) Strzały: 31-23. Kary: 6-8 min. Rzut karny Kaspara: Gol w dogrywce nie wystarczył Słowakom Starcie USA ze Słowacją decydowało o tym, która z obu drużyn awansuje do ćwierćfinału. W lepszej sytuacji byli Amerykanie, którym wystarczał punkt, z kolei Słowacy musieli wygrać bez dogrywki czy karnych. W końcówce pierwszej tercji Christian Janos dał Słowakom nadzieję, pokonując zasłoniętego bramkarza. Amerykanie wyrównali podczas gry w przewadze w 28. minucie, a na początku trzeciej tercji Nick Foligno dał im prowadzenie. Po golu Pavola Skalicky'ego w 53. minucie awans Słowaków znów stał się realny, lecz z uderzenia wybiła ich kara Andreja Sekery. Nie udało się im też strzelić gola atakując w sześciu. Amerykanie osiągnęli cel i w dogrywce mogli pozwolić sobie na porażkę. USA - Słowacja 2-3 po dogrywce (0-1, 1-0, 1-1; 0-1) Strzały: 25-30. Kary: 10-4. Gol Słowaków na otarcie łez: