Janne Puhakka w Finlandii nie był postacią anonimową. Z dumą reprezentował on swój kraj na mistrzostwach świata U18, był także zawodnikiem Espoo Blues. Wystąpił w aż 40 meczach fińskiej ekstraklasy i działacze wróżyli mu świetlaną przyszłość, jednak w 2018 roku hokeista niespodziewanie podjął decyzję o przejściu na sportową emeryturę w wieku zaledwie 23 lat. Wielu twierdzi, że powodem tak nagłego zakończenia kariery 29-latka był fakt, że nie chciał on już dłużej ukrywać swojej orientacji. Po odwieszeniu łyżew na kołek stało się bowiem jasne, że jest on osobą homoseksualną i od kilku lat jest szczęśliwie zakochany. 29-letni sportowiec w 2014 roku zaczął spotykać się z o 37 lat starszym mężczyzną, lekarzem weterynarii pochodzącym z Norwegii. Panowie w tym roku świętowali 10. rocznicę związku, jednak nie dane im było dożyć razem później starości. 14 października w fińskich mediach pojawiła się bowiem informacja o tragicznej śmierci byłego reprezentanta kraju. Zadyszka mistrza Polski i kolejna porażka. Nowy lider rozgrywek Janne Puhakka nie żyje. Służby prowadzą śledztwo, podejrzewają morderstwo Jak donosi gazeta "Iltalehti", do tragedii doszło w niedzielę 13 października. Ciało zmarłego sportowca znaleziono w jego domu w miejscowości Espoo, gdzie mieszkał wraz ze swoim ukochanym. Partnera 29-latka nie zastano na miejscu zbrodni, jednak policja podejrzewa, że to on mógł dopuścić się morderstwa. Między kochankami bowiem na krótko przed tragedią miało dojść do ostrej kłótni. "Policja w tej chwili prowadzi sprawę wyłącznie pod kątem zarzutu morderstwa. Nie ujawniamy informacji dotyczących broni użytej do jego dokonania. Nie wszystkie szczegóły zdarzenia są już znane organom ścigania" - takie informacje przekazał gazecie "Iltalehti" Matti Hogman, komisarz prowadzący śledztwo. Tragiczna śmierć byłego hokeisty wstrząsnęła całą Finlandią. Wobec dramatu obojętnie nie przeszła nawet Sanna Marin, była premier. Kobieta udostępniła w mediach społecznościowych zdjęcie zmarłego sportowca, dodając jedynie emotikonę złamanego serca. Nie żyje polski olimpijczyk. Grał w słynnym meczu Polska - ZSRR