Interia.pl: Odmłodził pan drużynę i jak na razie "młode wilki" nie mają sobie równych. Rudolf Rohaczek, trener ComArch Cracovii: - Sam jestem zaskoczony, że zdobyliśmy aż tyle punktów, ale w lidze są mocniejsi od nas. Personalnie GKS Tychy ma silniejszą drużynę. Ale to wy wygrywacie mecz za meczem i prowadzicie w tabeli, a główni faworyci nie błyszczą. - Nie mogę wypowiadać się za inne drużyny. Obserwuję hokej i to nie tylko polski. Bardzo dużo czasu spędzam przed telewizorem oglądając inne, mocniejsze ligi i widzę, że zmienia się styl gry. Teraz liczy się szybkość, twardość, dlatego lepiej radzą sobie zawodnicy waleczni, bardzo dobrze przygotowani kondycyjnie. Cieszę się, że tacy hokeiści jak Kowalówka, Noworyta czy Pasiut rozwijają swoje umiejętności w Cracovii. W czym tkwi przyczyna tak dobrej gry "Pasów"? - Mamy pewną taktykę. Jaką? Nie powiem, żeby nie ułatwiać zadania przeciwnikom. Ważne, że zawodnicy ją realizują. Zrozumieli, że prowadzi do sukcesów i zaakceptowali ją. Proszę zwrócić uwagę na to, że strzeliliśmy 125 bramek. Tylko Podhale ma tyle samo, ale straciliśmy tylko 61, podczas gdy Podhale 96. To jest ogromna różnica. Mielibyśmy na koncie zdecydowanie więcej goli, ale nie wykorzystujemy wielu świetnych okazji. Ciągle musimy pracować nad wykańczaniem akcji. Duży wpływ na nasze wyniki ma fakt, że od początku sezonu bardzo dobrze prezentujemy się pod względem szybkościowym. Nie obawia się pan, że teraz idzie za dobrze? Każdego kiedyś dopada zadyszka. Wygrywacie z każdym i wszędzie, a rywale tak jakby spokojnie szykowali formę na play offy. - W play offach powinniśmy grać jeszcze lepszy hokej czyli szybszy, kombinacyjny. Pewnie, że najważniejsze mecze będą dopiero za kilka miesięcy, ale nie wierzę w to, że można odnieść sukces rozpoczynając przygotowania do nich zaledwie miesiąc wcześniej. Wierzę w ciężką i systematyczną pracę od lipca - sierpnia. Jeśli ktoś ma inny pogląd na sposób przygotowań, to jego sprawa. Nie mówię, że wygramy ligę, bo do tego trzeba mieć też dużo szczęścia. Nie uważa pan, że w tym sezonie w lidze jest za dużo meczów, a zawodnicy są przemęczeni? - Jeśli zawodnik jest dobrze przygotowany do sezonu, to nie jest przemęczony nawet po siedemdziesięciu meczach. Patrzmy na ligi lepsze od naszych. Tam jest więcej meczów, a hokeiści grają lepiej. Jak wygląda sprawa Pucharu Polski? Prezes Podhala powiedział, że wysłał pismo do PZHL, że nie przyjmuje propozycji, aby wasz wtorkowy mecz został jednocześnie zaliczony jako pierwsze spotkanie ćwierćfinału Pucharu Polski. - Nie rozmawiałem z nikim z Nowego Targu więc mogę powiedzieć tylko tyle, że przyszedł do nas faks z PZHL-u, że mecz 30. kolejki ligi rozegramy jednocześnie jako pierwszy pucharowy, a rewanż będzie 9 grudnia. Ma się rozpocząć o godzinie 18. Okienko transferowe w tym sezonie będzie otwarte dłużej niż w ubiegłych latach. Zamierza pan jeszcze wzmocnić zespół? - Powiem dyplomatycznie: różnie może być. Mamy wolne miejsce dla obcokrajowca, ale równie dobrze skład może pozostać bez zmian.