Po dwóch dreszczowcach w wykonaniu hokeistów GKS-u Katowice w tegorocznej Lidze Mistrzów (4-5 z Roegle Aengelholm i 2-1 ZSC Lions Zurych) przyszedł czas na ostatnie spotkanie jako gospodarz - z klubem Fehervar AV19, trzynastokrotnym mistrzem Węgier. Przed tym meczem goście zajmowali ostatnie miejsce w grupie D z zerowym dorobkiem punktowym oraz zaledwie 4 strzelonymi bramkami. Katowiccy kibice liczyli więc na zwycięstwo - mimo braku chorego Grzegorza Pasiuta oraz leczącego uraz barku Patryka Krężołka. Stało się jednak inaczej. GKS Katowice - Fehervar: pierwsza tercja dla Węgrów Pierwszego gola mogła zdobyć GieKSa; w 6. minucie okazję miał Joona Monto. Bramkarz gości już leżał, zabrakło jednak centymetrów. Co nie udało się katowiczanom, dokonali goście: Janos Hari ucieszył grupkę węgierskich fanów, którzy przyjechali do Katowic. CZYTAJ TAKŻE: Legenda polskiego hokeja: "Tylko jedno sprawi, że będziemy się bardziej liczyć" W pierwszej tercji katowiccy hokeiści nie potrafili strzelić bramki, brak Pasiuta był widoczny. GKS Katowice zaczął gonić Drugą tercję katowiczanie prawie od razu rozpoczęli w przewadze, bo Węgrzy dostali karę za nadmierną ilość zawodników na lodzie. GKS tego nie wykorzystała, z kolei gdy sytuacja się odwróciła (kara Mateusza Biepierszcza) - goście natychmiast to wykorzystali zdobywając drugą bramkę po strzale Kanadyjczyka Bretta Findlaya. Gwiazdą zespołu gości jest jego rodak, obrońca Gleason Fournier. Po latach występów w kanadyjskiej AHL i amerykańskiej ECHL grał w Walii, Włoszech a teraz, na Węgrzech. Pokazał się na tafli "Jantoru" w Janowie. W Katowicach pokazywali się jednak inni. Na 3-0 podwyższył węgierski napastnik Akos Mihaly. W tym momencie katowiczanie wzięli się do roboty: pierwszy gol to wewnętrzna sprawa Finów w barwach GieKSy. Drugiego gospodarze po efektownym kontrataku zdołali strzelić niedługo przed końcem drugiej tercji. Triumf amerykańskiego trenera Węgrów W trzeciej tercji katowiczanie atakowali, stwarzali okazje, ale gole jednak nie padły. Nie udało się wyrównać. Cztery sekundy przed końcem Węgrzy przypieczętowali zwycięstwo strzałem do pustej bramki CZYTAJ TAKŻE: Mariusz Czerkawski dla Interii: "Chciałbym żebyśmy po wyskoku nie spadali w dół z hukiem" Trener gości Amerykanin Kevin Constantine triumfował. Odegrał się na katowiczanach. Przypomnijmy; ten 62-letni trener prowadził Re-Plast Unię Oświęcim w sezonie 2020/2021 Polskiej Hokej Ligi (zespół z Oświęcimia przegrał wtedy walkę o półfinał mistrzostw Polski z... GKS-em Katowice). Constantine był wcześniej trenerem w NHL, pracował w San Jose Sharks, Pittsburgh Penguins, Calgary Flames oraz New Jersey Devils. Constantine łączy obecnie funkcję trenera drużyny Fehervar AV19 z rolą selekcjonera kadry narodowej Węgier. GKS Katowice - Fehervar AV19 2-4 (0-1, 2-2, 0-1) Bramki: 0-1 Hari - O'Brien (8.), 0-2 Findlay - Petan (24.), 0-3 Mihaly - Szabo (26.), 1-3 Pulkkinen - Lehtonen (28.), 2-3 Fraszko - Monto (40.), 2-4 Hari (60.) GKS Katowice: Murray; Rompkowski - Kolusz, Magee - Monto - Fraszko; Mikkola - Wanacki, Hitosato - Lehtonen - Bepierszcz; Wajda - Kruczek, Blomqvist - Pulkkinen - Olsson, Musioł - Maciaś, Ciepielewski, Smal i Prokurat. Fehérvár AV19: Roy; Nilsson - O’Brien, Kuralt - Hari - Newell, Campbell - Fournier, Petan - Findlay - Erdely; Szabo - Stipsicz, Terbocs - Bartalis - Vertes, Horvath - Betker, Mihaly - Nemeth - Retfalvi Kary: 12.- 14. Widzów: ok. 1300.