W czerwcu odbędzie się walne zgromadzenie delegatów Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Ingielewicz zamierza kandydować na stanowisko prezesa PZHL. Uważa, że zna sposób na poprawę kondycji polskiego hokeja. System i baza - to fundamenty, na których ma się oprzeć w najbliższym czasie polski hokej. "Bez odpowiedniej bazy nie będzie można uczynić znaczącego kroku w przód. Konieczna wydaje się budowa lodowisk, zaangażowanie w ten proces samorządów. Trzeba stworzyć silne zaplecze, stworzyć warunki do uprawiania hokeja przez najliczniejsze grono młodzieży. Trzeba rozwijać system szkół sportowych, optymalną wydaje się w tej chwili liczba dziesięciu takich szkół" - mówi. I dodaje, iż nauka hokeja powinna odbywać się w formie zabawy, np. takiej jak w turnieju o "Złoty Krążek". Zdzisław Ingielewicz nie zamierza "uzdrawiać" polskiego hokeja sam. Chętnie skorzysta z każdej pomocy. Widzi na tym polu miejsce dla polskich hokejowych sław, dla Mariusza Czerkawskiego, Krzysztofa Oliwy. "Mają oni doświadczenie, zebrane za granicą. Można by było wykorzystać to na potrzeby naszego hokeja". Liczy na wsparcie każdego, kto zechce pomagać w rozwijaniu się tej dziedziny sportu. Jego zdaniem wiele uwagi należy poświęcić reprezentacji, w sposób optymalny rozwiązać jej problemy, z kwestiami finansowego ekwiwalentu dla zawodników włącznie "To wąskie gardło reprezentacji. To kwestia do rozwiązania nie tylko przez związek, ale i przez kluby, i przez hokeistów" - podkreśla. Nie bez znaczenia w najbliższym czasie będzie umocnienie pozycji klubów w środowisku hokejowym, w tym i w zakresie logistyki. "Mamy kilka nieźle zorganizowanych klubów - Cracovia, Tychy, Podhale, Stoczniowiec, Toruń, Zagłębie. Powoli do tego grona powinny dołączać inne. W naszym kraju następuje rozwój gospodarki, rozwijają się poszczególne firmy, pojawiają się ludzie, chcący zaspokoić swoje podstawowe ambicje, promować się. Trzeba im dać szansę, pogodzić biznes z hokejem. Bardzo dobrym sposobem na realizację tych zamierzeń jest telewizja, w której można sprzedać sponsorów, a tym samym pozyskać ich" - akcentuje. Zdzisławowi Ingielewiczowi nie są obce sprawy polskiego hokeja. Przed laty był współtwórcą sukcesów Unii Oświęcim. Teraz zamierza doprowadzić do hossy nie tylko pojedynczy klub. Dzisiaj prokurent firmy Gamma Capital S.A. - jest niezależny finansowo, a hokej zamierza potraktować jako kolejną platformę swojego działania. "To dla mnie wyzwanie. Żadnej roboty się nie boję. Dajcie mi ludzi podobnie myślących, a możemy zdziałać wiele. Chcę z nimi osiągnąć sukces i z nimi dzielić satysfakcję. Wiem, jak osiągnąć powodzenie. Nie ma jednak cudownej recepty na błyskawiczny sukces. To można osiągnąć poprzez odpowiednio dobrany system działania i ludzi, którzy mają wspólne cele" - mówi. Andrzej Stefański