Selanne wyrównał tym samym rekord swojego rodaka Raimo Helminena, który również sześciokrotnie zagrał w igrzyskach. Napastnik zespołu NHL Anaheim Ducks zostałby samodzielnym rekordzistą, gdyby nie absencja w Lillehammer w 1994 roku. A tak "tylko" dogonił Helminena, który w latach 1984-2002 wystąpił w sześciu igrzyskach i rozegrał także rekordową liczbę 39 spotkań. Selanne ma w dorobku trzy medale olimpijskie: srebrny z Turynu (2006) i brązowe z Nagano (1998) oraz Vancouver (2010). "Suomi" wygrali z Austrią 8-4, a Selanne zanotował asystę przy golu Mikaela Granlunda na 1-1. Później po jednym ze starć z rywalem doznał urazu szyi i w dalszej części meczu już nie pojawił się na lodzie. Według rzecznika reprezentacji Jannego Lahtiego, nic poważnego się zawodnikowi nie stało i jego udział w dalszej części turnieju jest niezagrożony. Spotkanie rozpoczęło się sensacyjnie - już w 36. sekundzie Michael Grabner dał prowadzenie Austriakom. Chociaż w 6. minucie wyrównał Granlund, to Austriacy po raz drugi wyszli na prowadzenie w 10. minucie. Faworyci jeszcze przed końcem pierwszej tercji strzelili trzy gole. Wyrównał Sami Lepistoe w 12. minucie, a kolejne dwie bramki padły w 20. minucie w odstępie 8 sekund! Na początku drugiej tercji Finowie mieli już trzybramkową przewagę po strzale Jussiego Jokinena. W 55. minucie Grabner zdobył swojego trzeciego gola i zmniejszył straty Austriaków (4-7), ale gdy po chwili na ławkę kar odesłany został Thomas Raffl, Granlund wykorzystał okres gry w przewadze i ustalił wynik meczu na 8-4. Grupa B: Finlandia - Austria 8-4 (4-2, 2-0, 2-2) Bramki: dla Finlandii - Mikael Granlund (6, 59), Jarkko Immonen (20, 52), Sami Lepistoe (12), Olli Maatta (20), Jussi Jokinen (22), Petri Kontiola (33); dla Austrii - Michael Grabner (1, 42, 55), Thomas Hundertpfund (10). Kary: Finlandia - 4, Austria - 10 min.