27-letni Wojciech Wojtarowicz szybko zaaklimatyzował się w klubie z dzielnicy Katowic, dokąd trafił przed sezonem z Unii Oświęcim. W 24. meczach strzelił dla Naprzodu 13 goli. Interia.pl: - Ostatnie ligowe spotkanie przed przerwą na mecze reprezentacji bardzo wysoko przegraliście. Co się takiego stało, że w trzech kolejnych meczach zdobyliście komplet punktów? Wojciech Wojtarowicz: - Odpoczęliśmy trochę i solidnie potrenowali. Efekty rzeczywiście widać. Po klęsce z Zagłębiem w klubie było nerwowo? - Trochę. Pytano nas, jak można było tak wysoko przegrać. Ale prezes powiedział, że trzeba wziąć się w garść i odrobić stracone punkty. Za ostatnie mecze świetne recenzje dostaje wasz bramkarz Petr Jeż. Chociaż jego początki w Naprzodzie były trudne. Samo sprowadzenie go było zaskoczeniem. - Przyznam, że i dla mnie. Pewnego dnia przychodzę na trening, patrzę, a tu nowy bramkarz. Ale w trzech ostatnich meczach puścił tylko dwie bramki, a w dwóch spotkaniach wyszedł na zero. Wiadomo jak ważny w hokeju jest bramkarz. Jeśli naprawdę dobrze broni, to każdy mecz można wygrać. Myślę, że dobrze się u nas przyjął. Nie macie problemów z komunikacją? - Żadnych! W ostatnich latach w lidze grało tylu hokeistów zza południowej granicy, że teraz każdy z nas bez problemów dogaduje się po czesku i słowacku. Macie jakieś problemy kadrowe przed decydującymi meczami? - Nie. Tylko Łukasz Elżbieciak ma pęknięty palec, ale jak go znam, nie przeszkodzi mu to w grze. Wasz duet spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze, choć i wam przytrafił się przestój. - Początek sezonu mieliśmy bardzo dobry, a później rzeczywiście trochę się zacięliśmy. Ale nie było zupełnie źle, bo stwarzaliśmy sobie sytuacje strzeleckie, tyle że zawodziła skuteczność. Teraz powinno być już lepiej. Z kim gra się wam najtrudniej? - U siebie z każdym gra się dobrze, ale na wyjazdach najciężej jest w Nowym Targu. Właśnie w niedzielę tam jedziemy, dlatego tym bardziej powinniśmy wygrać z Sanokiem. To też nie jest łatwy przeciwnik, ale myślę, że wykorzystamy atut własnego lodu i będzie dobrze. Chcemy wejść do szóstki.