Zmagania miały odbyć się w dniach 5-21 maja w Sankt Petersburgu, a prawo organizacji przyznano Rosji podczas kongresu, odbywającego się na Malce w 2019 roku. Wszystko zmieniła jednak agresja tego kraju na Ukrainę. Światowe władze podjęły decyzję o odebraniu czempionatu państwu Władimira Putina, co przywódcę musi szczególnie boleć - hokej należy bowiem do grona ukochanych przez niego dyscyplin. Rosjanie tracą kolejną imprezę! Putina szczególnie to zaboli "W trosce o bezpieczeństwo i dobro graczy, oficjeli, mediów i kibiców rada IIHF podjęła decyzję o odebraniu Rosji praw do organizacji zmagań" - napisano w komunikacie opublikowanym we wtorek. Czytaj również: Rosyjski hokeista przyjął obywatelstwo innego kraju i zagra w MŚ Wcześniej, bo tuż po agresji na Ukrainę światowe władze podjęły decyzję o odebraniu Rosji prawa organizacji MŚ juniorów, które także miały się odbyć w 2023 roku. Tegoroczne MŚ w hokeju odbędą się z kolei w Finlandii. Doszło jednak do organizacyjnej zmiany, również pośrednio związanej z Rosją. Pierwotnie areną zmagań miała być Helsinki Halli, ale z uwagi na fakt, że pozostawała ona w rękach oligarchów, przeniesiono imprezę do Helsinki Ice Hall, innego obiektu w stolicy. W imprezie tej "Sborna" nie weźmie udziału, podobnie jak kadra Białorusi. Ich miejsce zajęły Austria i Francja. W 2021 roku mistrzostwo świata wywalczyła Kanada, drugie miejsce zajęła Finlandia, a trzecie - Stany Zjednoczone. Rosjanie, startujący pod flagą swojego komitetu olimpijskiego odpadli w ćwierćfinale, Białoruś nie wyszła z grupy.