"Proszę wybaczyć, jeśli to zdjęcie (na którym Fasel obejmuje się z Łukaszenką - PAP) prowadzi do interpretacji, że w ten sposób zgadzam się z wydarzeniami i represjami na Białorusi. Chciałem wykorzystać swoje szczególne relacje z Łukaszenką, by zrobić coś dobrego" - powiedział Fasel w wywiadzie dla szwajcarskiego radia SRF. Cytują go białoruskie media niezależne. Jak tłumaczył, próbował namawiać białoruskiego lidera, żeby wykonał gest w stronę opozycji i protestujących przeciwko niemu Białorusinów. "Wyszło trochę głupio, też czuję się niezręcznie" - dodał. Fasel bronił się, że odebranie Mińskowi mistrzostw nic nie zmieni w kraju, a imprezę można było wykorzystać jako kartę przetargową w celu poprawy sytuacji. Fasel spotkał się z Łukaszenką w poniedziałek i rozmawiał m.in. o mistrzostwach świata w hokeju, które pierwotnie miały zorganizować w maju Białoruś i Łotwa. Obecnie, ze względu na represje i politykę Mińska, udział Białorusi stoi pod znakiem zapytania. Decyzja ma zapaść do 27 stycznia. Zdjęcia i nagrania ze spotkania, na których Łukaszenka i Fasel obejmują się, wywołały oburzenie w białoruskich niezależnych środowiskach sportowych i w mediach. Na spotkanie zareagowali również politycy, dziennikarze i sportowcy spoza Białorusi, uznając za niedopuszczalne kontakty z politykiem, który od kilku miesięcy prowadzi brutalne akcje represji wobec swoich oponentów i zwykłych obywateli. Od sierpnia na Białorusi trwają protesty przeciwko fałszerstwom wyborczym i z żądaniem zmian politycznych. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Łotwa domaga się odebrania Białorusi prawa organizacji mistrzostw świata w hokeju. Takie stanowisko popiera m.in. zastępca Fasla, Fin Kalervo Kummola, szef fińskiej federacji hokeja i wielu innych polityków i funkcjonariuszy sportowych. Listy do Fasla pisali białoruscy obrońcy praw człowieka, jednak urzędnik nie zareagował na nie, podało Radio Swaboda. Łukaszenka mówił podczas spotkania z Faslem, że na Białorusi jest bezpiecznie, a kraj ten jest gotów zorganizować imprezę bez Łotwy. Wcześniej w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji bagatelizował, że "nie przejmie się", jeśli mistrzostwa się na Białorusi nie odbędą. W związku z powyborczymi protestami na Białorusi zatrzymano ponad 33 tys. osób. W więzieniach przebywa obecnie 178 więźniów politycznych, w tym trzy dziennikarki. Wiele osób, w tym liderzy opozycji, było zmuszonych do emigracji.