- Decyzja o tym, że mistrzostwa dostanie Ukraina, była bardzo kontrowersyjna. Wypowiadałem się o tym, że była to decyzja polityczna, jak widać miałem rację. Dzięki moim staraniom i członków zarządu, spotkaniom, kontaktom zakulisowym udało się potwierdzić chęć krajów, które występują w tej dywizji, do gry w Polsce, a nie na Ukrainie. Do tego sytuacja na wschodzie Ukrainy jest coraz bardziej niestabilna. Ukraina mogła próbować przenieść te mistrzostwa do Lwowa, ale na to już nie było zgody IIHF. To wiązało się z zagrożeniem atakiem terrorystycznym. Dzisiaj w godzinach porannych zgromadzenie IIHF podjęło decyzje o przeniesieniu mistrzostw do Krakowa - powiedział Chwałka. Dlaczego spośród polskich miast do organizacji mistrzostw wybrano Kraków? - Wybraliśmy Kraków do aplikacji ze względu na to, że jest tam nowa arena wybudowana w dużej mierze pod hokej. Wewnątrz jest doskonała infrastruktura: parkingi, dojście wody, bandy, płyta, aczkolwiek w tym momencie mamy zgodę na mistrzostwa w Polsce i będziemy rozmawiali z włodarzami Krakowa o konkretach. Do tej pory mieliśmy porozumienie o wspieraniu inicjatywy i o tym, że Kraków chce się zaangażować w organizację mistrzostw świata. Teraz po powrocie z kongresu możemy rozmawiać o konkretach. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni, dogadamy się od strony organizacyjnej i wspólnie zrobimy te mistrzostwa. Prezes PZHL liczy na polskich kibiców: - Uważam, że na meczach Polaków jesteśmy w stanie zapełnić całą halę. Ze względu na to, że polscy kibice kochają sport, kochają reprezentacje narodowe, nie tylko siatkówki. To się też przekłada na inne dyscypliny. Będzie to doskonałe święto, żeby przybliżyć osobom, które nie są ze środowiska hokejowego, tę piękną dyscyplinę. Polacy zagrają w trudnej grupie chociażby z Ukrainą, Kazachstanem czy Włochami: - Cel sportowy to walka o awans. Nie będzie to łatwiejsze, chociaż gramy u siebie, ponieważ ściany pomagają, ale dochodzi dodatkowy stres. Zobaczymy, co nasi chłopcy pokażą. To jest bardzo mocna grupa, ale z każdym można wygrać. Włochów pokonaliśmy przed mistrzostwami świata w Izmirze, Ukrainę też, Kazachstan też. Wszystko jest możliwe - zakończył prezes Chwałka.