24 lutego lutego miną dokładnie dwa lata od kiedy armia rosyjska dopuściła się pełnoskalowej inwazji zbrojnej na Ukrainę rozpoczynając cierpienie wielu milionów ludzi - w ataku tym, określanym przez kremlowską propagandę jako "specjalna operacja wojskowa" wzięła udział również pośrednio Białoruś, która pozwoliła na przemarsz rosyjskich oddziałów przez swoje terytorium. Po rozpoczęciu całej napaści Rosjanie i Białorusini zaczęli być wykluczani z najróżniejszych rywalizacji sportowych - decyzję w tej sprawie podjęła też Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF), która nawet po znacznym upływie czasu nie złagodziła swojego stanowiska. Nowy komunikat w tej kwestii pojawił się wieczorem 12 lutego. Klęska Polaków. Koniec marzeń o igrzyskach. "Biorę to na siebie" IIHF nie zmieniło zdania. Rosja i Białoruś dalej na hokejowym marginesie "Dziś podczas jednego ze swoich regularnie planowanych posiedzeń Rada IIHF dokonała przeglądu aktualnych zagrożeń bezpieczeństwa związanych z ponownym włączeniem rosyjskiej i białoruskiej reprezentacji narodowej oraz klubów z tych krajów do zawodów odbywających się pod szyldem IIHF" - czytamy we wstępie oświadczenia. "Podobnie jak miało to miejsce w poprzednich latach, Rada IIHF będzie w dalszym ciągu monitorować sytuację, a ostateczne ustalenia, czy ponowne włączenie Rosji i Białorusi do rozgrywek już w sezonie 2025/2026 będzie bezpieczne, zapadną w maju 2025 r. na posiedzeniu Rady IIHF przed Dorocznym Kongresem IIHF" - skwitowano. Thriller reprezentacji Polski, dogrywka nie wystarczyła. Rozstrzygające rzuty karne w boju o igrzyska Putin i Łukaszenka będą wściekli. Obaj są fanami hokeja To bez wątpienia - już kolejny - mocny cios w Rosję i Białoruś, bowiem hokej na lodzie jest w tych krajach niezwykle popularnym sportem. Jego wielkimi sympatykami są chociażby dyktatorzy obu państw, czyli Władimir Putin oraz Alaksandr Łukaszenka, którzy w przeszłości brali udział w pokazowych meczach tej dyscypliny.