- Jestem w szoku - przyznał trener Grzegorz Klich po ostatnim meczu z chińskim zespołem wygranym w Katowicach 1-0. - To chyba maksimum tego, co można było osiągnąć. Choć emocji dostarczyliśmy kibicom mnóstwo, pokazaliśmy tyle dobrej gry, że być może można było bić się o coś więcej. Jestem w pełni zadowolony ze wszystkich dziewczyn, z ich pracy. Dziękuję trenerom klubowym. Dzięki ich pomocy można osiągnąć taki sukces. Ten zespół budowany był od pierwszego meczu. Był coraz mocniejszy. Trudne spotkanie na sam koniec pokazało charakter drużyny, ambicję dziewczyn - powiedział szkoleniowiec prowadzący też seniorską reprezentację. Komplementował kibiców, którzy licznie przychodzili na mecze Polek na lodowisko Jantor. - Byłem przekonany, że ten kameralny obiekt przyciągnie ludzi kochających hokej - dodał. Jedyną bramkę meczu z Chinkami zdobyła w ostatniej minucie dogrywki Anna Sopata, kiedy Polki grały w osłabieniu. - Czułam goniące mnie Chinki na plecach. Stwierdziłam, że walczę do końca, przyspieszyłam i strzeliłam tam, gdzie było miejsce. Jestem zaskoczona trzecim miejscem, cieszymy się bardzo. To takie przeżycie, że nie wiem, co mówić. Uczucie jest niesamowite. Myślę, że za rok będziemy na pierwszym miejscu. Dałyśmy z siebie 200 procent, pokazałyśmy pazur. Dziękujemy za doping, bardzo nam pomógł - powiedziała Sopata. - A ja dalej nie wierzę w ten sukces i wyróżnienie - dodała najlepsza bramkarka mistrzostw Martyna Sass. Polki na inaugurację przegrały ze spadkowiczem z Dywizji 1 A Danią 0:2. Na koniec tego spotkania doszło do bijatyki z udziałem zawodniczek obu zespołów. - Wiele lat jeżdżę na kobiece turnieje, jednak czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Na dworze jest bardzo zimno, ale na katowickim lodowisku - gorąco - ocenił Słoweniec Ernest Aljancic, delegat międzynarodowej federacji (IIHF). Potem "Biało-czerwone" pokonały Kazachstan 4-2 i Wielką Brytanię 2-1, przegrały z Włochami 0-1, a na koniec zwyciężyły Chinki 1-0. Juniorska reprezentacja Polski kobiet powstała w 2014 roku. Jej współtwórcą był trener Klich. Mistrzostwa zostały rozegrane po raz pierwszy w historii. Polki w trzech ostatnich latach rywalizowały bez sukcesu w kwalifikacjach do Dywizji 1, zajmując kolejno miejsca: drugie, trzecie i szóste. W związku z rosnącą liczbą drużyn kobiecych utworzona została Dywizja 1B, w której znalazły się podopieczne trenera Klicha. Katowicki turniej wygrały Włoszki, które awansowały do Dywizji 1A, do grupy kwalifikacyjnej spadł Kazachstan. W kwietniu Katowice - mające obecnie trzy kryte pełnowymiarowe lodowiska - będą gospodarzem MŚ Dywizji 1B seniorek.