Po tym jak w środę podopieczni Roberta Kalabera rozgromili Koreę Południową aż 7:0, pozostał im ostatni krok do tego, by awansować na mistrzostwa świata Elity. Polacy plasowali się przed spotkaniem na drugim miejscu, ze stratą punktu do liderującej Wielkiej Brytanii i przewagą punktu nad Włochami. Sprawiło to, że w przypadku triumfu w starciu z Rumunią awans do elitarnego grona po 21 stałby się faktem. I chociaż Polacy po pierwszej tercji przegrywali 0:1 i zapowiadało się na przykrą niespodziankę, to w kolejnych częściach tego meczu wszystko było już tak, jak być powinno. Szczególnie druga tercja, w której nasi zawodnicy zdobyli cztery bramki, była popisem naszej drużyny. I właśnie trafienie na 4:1 było niepośledniej urody. To był znakomita kontra "Biało-Czerwonych". Po znakomitej obronie Macieja Miarki Krystian Dziubiński podał do Alana Łyszczarczyka, a ten przeprowadził efektowny rajd, zakończony trafieniem "do szatni" Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:2, i Polacy po raz pierwszy od 21 lat wywalczyli awans do światowej Elity, przechodząc tym samym do historii!