Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Węgry! Polscy hokeiści rozpoczęli MŚ Dywizji I od porażki z gospodarzem imprezy Słowenią 2-3. Podopieczni Wiktora Pysza zaprezentowali się całkiem dobrze, tocząc wyrównany pojedynek z faworytem turnieju. Porażka sprawiła, że nasi hokeiści znaleźli się w trudnej sytuacji w kontekście awansu do elity. Niezła gra "Biało-czerwonych" w starciu ze Słowenią pozwalała mieć nadzieję, że z Węgrami również zobaczymy ambitną walkę. Pierwsze minuty meczu zdawały się to potwierdzać. Polacy byli zespołem lepszym i jako pierwsi stworzyli okazję do zdobycia gola. W. 7 minucie Tomasz Proszkiewicz znalazł się w sytuacji sam na sam z węgierskim bramkarzem. Zoltan Hetenyi jednak wyszedł obronną ręką z tego pojedynku. Polacy mieli optyczną przewagę. Węgrzy trochę zaskoczeni, mieli trudności z przedostaniem się pod bramką Krzysztofa Zborowskiego. Od 9. minuty sytuacja jednak zmieniła się diametralnie, a wszystko za sprawą fatalnego błędu Piotra Sarnika. Polski obrońca we własnej tercji zagrał wprost na kij Istvana Sofrona, który skorzystał z prezentu i strzałem pod poprzeczkę zmusił do kapitulacji Zborowskiego. Stracony gol, wyraźnie podciął skrzydła Polakom. Natychmiast wykorzystali to rywale. W 11. minucie było już 0-2. Na ławce kar przebywał Leszek Laszkiewicz. Węgrzy dokładnie rozegrali "zamek". Krążek trafił do pozostawionego bez opieki Martona Vasa, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Zborowskiego. Pierwsza tercja przegrana przez nasz zespół 0-2. W drugiej części Polacy ruszyli do odrabiania strat. Węgrzy grali w obronie twardo i nieustępliwie. "Biało-czerwoni" mieli kłopoty, żeby przedostać się w pobliże bramki przeciwnika i dlatego strzałami z dystansu starali się zaskoczyć węgierskiego golkipera. Hetenyi był jednak pewnym punktem swojego zespołu i bronił wszystkie uderzenia Polaków. W drugiej tercji kibice nie zobaczyli ani jednego gola. Trzecią odsłonę Polacy rozpoczęli fatalnie. Już w 14 sekundzie stracili gola. Balazs Ladanyi uderzył mocno spod "niebieskiej". M. Vas zmienił lot krążka i Zborowski został pokonany po raz trzeci. Po tym golu nastąpiła zmiana w polskiej bramce. Zborowskiego zastąpił Kamil Kosowski. Umiejętności młodego bramkarza szybko sprawdzili węgierscy napastnicy. Kosowski starał się jak mógł, ale w 46. minucie nie mógł zapobiec nieszczęściu. Jeszcze strzał Rogera Holeczy'ego Kosowski odbił, ale dobitka Tamasa Sille była skuteczna. Pół minuty później było już 0-5. Znów zaspali nasi obrońcy, a "gumę" z bliska wpakował do polskiej bramki Andras Horvath. Efektowne zwycięstwo Węgrów przypieczętował w 58. minucie Ladanyi. Jego strzał najpierw zablokował Marian Csorich. Ladanyi wyłuskał krążek spod nóg naszego obrońcy i posłał krążek do siatki między nogami Kosowskiego. Marzenia o awansie do przyszłorocznych MŚ elity w Słowacji zostały pogrzebane. "Biało-czerwoni" wśród najlepszych wystąpili po raz ostatni w 2002 roku. Polska - Węgry 0-6 (0-2, 0:0, 0-4) Bramki: 0-1 Sofron (8:38), 0-2 M. Vas (10:17, w przewadze), 0-3 M. Vas (40:14), 0-4 Sille (45:14), 0-5 Horvath (45:43), 0-6 Ladanyi (57:22) Kary: Węgry - 4; Polska - 4 Wielka Brytania - Korea Południowa 2-1 (0-0, 1-1, 1-0) Bramki: dla Wielkiej Brytanii - Phil Hill (27), Jason Hewitt (50); dla Korei Południowej - Dong Hwan Song (38). Kary: W. Brytania - 14, Korea Płd. - 10. Widzów: 520. Słowenia - Chorwacja 10-1 (6-0, 1-1, 3-0) Bramki: dla Słowenii - Jan Mursak dwie (6, 51), Rok Ticar dwie (51, 60), Sabahudin Kovacevic (2), Tomaz Razingar (10), Ziga Pance (10), Ziga Jeglic (12), Ziga Pavlin (15), Marcel Rodman (36); dla Chorwacji - Mario Novak (24). Kary: Słowenia - 12; Chorwacja - 26.