"Łącznie z kontuzjowanymi zawodnikami nie może obecnie wyjść na lód aż dziewiętnastu zawodników. Niestety, Unia nie wyraziła zgody na przełożenie spotkanie. Nie podchodzi fair do sprawy. Przecież taki przypadek może przydarzyć się każdej drużynie" - powiedział drugi trener KTH Adam Kilar. Po Krynicy-Zdroju rozniosła się wieść, że w mieście odnotowano przypadek tzw. świńskiej grypy. "Musimy dmuchać na zimne. Zawodnicy kaszlą, mają wysoką temperaturę, w szatni było słychać tylko kichanie, prychanie. Nie ma sensu ciągnąć ich na siłę w takim stanie" - dodał szkoleniowiec. Kryniczanie czynią starania, aby chociaż przełożyć mecz piątkowy. Na własnym lodowisku mają się zmierzyć z Ciarko KH Sanok. Odpowiedź w tej sprawie powinna nadejść we wtorek do południa.