Wspólnie z innym graczem Washington Capitals Aleksandrem Sjominem we wtorek w południe wzięli już udział w treningu "Sbornej". W Sztokholmie zameldowali się... pół godziny wcześniej.- Oczywiście nie byłoby mnie tu, gdyby mój zespół nadal uczestniczył w rywalizacji o Puchar Stanleya. Odpadliśmy jednak i byłem smutny, ale odzyskałem radość, bo dzięki temu mogę pomóc reprezentacji - powiedział 26-letni Owieczkin.W czwartek w ćwierćfinale mistrzostw świata powinien on stworzyć jeden z ataków drużyny rosyjskiej z innymi gwiazdami NHL - Jewgienijem Małkinem z Pittsburgh Penguins i Pawłem Dacjukiem z Detroit Red Wings.- Jest wiele świetnych drużyn na tym turnieju, ale przyjechałem tu po złoty medal - zaznaczył.W półfinale Konferencji Wschodniej NHL Capitals ulegli New York Rangers 3-4 i zostali wyeliminowani. W MŚ Rosja wygrała dotąd wszystkie siedem spotkań i z kompletem punktów awansowała do ćwierćfinału.