Na odpowiedź PZHL nie trzeba było długo czekać. Poniżej przedstawiamy odpowiedź związku zamieszczoną na oficjalnej stronie internetowej. "Z wielką uwagą zapoznaliśmy się z listem otwartym nowotarskich Olimpijczyków dotyczącym hokeja w Nowym Targu, zarówno przez szacunek dla Panów osiągnięć, jak i dbałość o interes polskiego hokeja. Niestety jest to przykład tego, jak emocje zaciemniają obraz rzeczywistości. Nikt nie podważa osiągnięć klubu hokejowego Podhale. Natomiast zrozumienia i rozwiązania jego problemów należy szukać na miejscu, w Nowym Targu, a nie w Warszawie. Fakty są następujące: - aktualny Mistrz Polski Wojas Podhale, zawiesił swoją działalność i nie zgłosił się do rozgrywek w sezonie 2010/2011. - MMKS Podhale Nowy Targ nie zdecydował się na przejęcie pełni praw i zobowiązań spółki Wojas Podhale, nie jest więc następcą prawnym klubu Wojas Podhale Nowy Targ (Uchwała Zarządu PZHL z 1 sierpnia 2001 r. o członkostwie w Związku). - Wobec wolnego miejsca w PLH Zarząd Związku podjął decyzję o przeprowadzeniu baraży w celu jego uzupełnienia. Takie są fakty. Reszta to emocje, według których PZHL rzekomo powinien każdorazowo naginać ustalone zasady funkcjonowania do aktualnych potrzeb. Tak nie działa żadna dobrze funkcjonująca organizacja. Środowisko hokejowe powołało PZHL m.in. po to, aby przestrzegać zasad ustalonych przez to środowisko. I to właśnie jest "fair play"." Czytaj również: List otwarty Olimpijczyków do PZHL-u Olimpijczycy: Zmiana decyzji lub dymisja PZHL-u! W obronie "Szarotek" poszli do ministra sportu