Aleksandar Galimow miał 26 lat i od dziecka grał w drużynie Lokomotiwu Jarosław. 7 września 2011 roku drużyna ligi KHL podróżowała czarterowym samolotem z Jarosławia do Mińska na mecz z tamtejszym Dynamem. Niestety na spotkanie nie dolecieli. Samolot z 37 pasażerami oraz ośmioosobową załogą uległ katastrofie krótko po starcie z lotniska Tunoszna w Jarosławiu. Rozpadł się na kilka części i część kadłuba wpadła do rzeki Tułosza, dopływu Wołgi. Koszmar w meczu z Ukraińcami. Bolesna porażka Polaków na mistrzostwach świata Samolot rozbił się na kawałki, ale Aleksandar Galimow wyszedł z niego o własnych siłach Katastrofę przeżyły tylko dwie osoby - wspomniany Galimow oraz inżynier pokładowy Aleksandr Sizow. Galimow okazał się jedynym hokeistą, który przeżył katastrofę samolotu. Wydostał się z niego o własnych siłach. Według świadków wypadku hokeista tuż po katastrofie "nie stracił przytomności i był w stanie samodzielnie oddalać się od płonących pozostałości po samolocie, brodząc w wodzie". Został przewieziony do jednego ze szpitali w Jarosławiu w bardzo ciężkim stanie z obrażeniami i oparzeniami 90 procent ciała, oparzeniem dróg oddechowych, stłuczeniem lewego płuca i podejrzeniem stłuczenia nerki. Kolejnego dnia Galimow został przetransportowany samolotem Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych z Jarosławia do Moskwy, do Instytutu Badawczego im. Wiszniewskiego, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej w celu zwalczenia oparzeń i wstrząsu bólowego. Lekarze walczyli o jego życie, lecz rano 12 września stan hokeisty zaczął się pogarszać i o godzinie 9.30 zmarł, nie odzyskując przytomności. Został pochowany 13 września zgodnie z muzułmańskim zwyczajem na Cmentarzu Czuriłkowskim w Jarosławiu. W katastrofie zginęło wielu mistrzów świata Miejsce, w którym doszło do tragedii, było doskonale znane Galimowowi. Był bowiem zapalonym wędkarzem i myśliwym i często jeździł z ojcem na ryby w te okolice. 26-latek był wicemistrzem świata juniorów w hokeju na lodzie. Grał też w seniorskiej reprezentacji Rosji. Gdyby żył to właśnie 2 maja kończyłby 40 lat (urodzony 2 maja 1985 roku - przyp. TK). Sizow, który jako jedyny przeżył katastrofę, siedział w tylnej części kadłuba. Miał poparzone tylko 15 procent powierzchni ciała. Doznał też urazu głowy. Oficjalnie za winnych katastrofy uznano pilotów. Zdaniem Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) błąd jednego z nich doprowadził do zahaczenia o antenę radiolatarni. Rodziny pilotów kwestionowały jednak ustalenia MAK. W sumie w katastrofie zginęły 43 osoby. Galimow zmarł kilka dni później. Jedna osoba przeżyła. Wśród ofiar było wielu utytułowanych hokeistów, m.in.: mistrz świata Słowak Pavol Demitra, urodzony w Gdyni mistrz olimpijski i świata Szwed Stefan Liv, mistrz świata Czech Jan Marek, mistrz świata Czech Karel Rachunek, mistrz świata Czech Josef Vasicek.