Będzie to powtórka finału konferencji z 2016 roku, kiedy Sharks wyeliminowali St. Louis. Do wygranej wydatnie przyczynił się Tomas Hertl. 25-letni Czech strzelił gola dla gospodarzy w 12. minucie i asystował przy pierwszym, którego autorem był w szóstej minucie ich kapitan Joe Pavelski. Ten ostatni też zaliczył asystę. Trzecią bramkę zdobył w 33. minucie Joonas Donskoi. Na listę strzelców w zespole z Colorado wpisali się Fin Mikko Rantanen (20) oraz Tyson Jost (41). Spotkanie obserwowało 17 562 widzów, a za gwiazdy spotkania uznani zostali: Hertl, Donskoi oraz Pavelski, który z powodu kontuzji nie wystąpił w poprzednich sześciu meczach. Bramkarz gospodarzy obronił 27 strzałów. "Jest zasadą, że każdy zespół chce wygrać przed własną publicznością. My nie tylko chcieliśmy, ale wygraliśmy" - powiedział trener Sharks Peter DeBoer. "Pierwsza bramka dla nas dodała adrenaliny nie tylko mnie, lecz całej drużynie. Słowa podziękowania należą się także publiczności" - komentował Pavelski. Wynik meczu zasmucił czeskich szkoleniowców, którzy po cichu liczyli, że Sharks nie uda się awansować dalej i Hertl będzie mógł wystartować w mistrzostwach świata w Słowacji. W klasyfikacji kanadyjskiej play off na czele znajdują się Hertl oraz jego kolega klubowy Logan Couture. Obaj w 14 meczach zdobyli po 14 punktów, za dziewięć goli i pięć asyst