- Jeśli ktoś się akredytował na mistrzostwa świata, to oczywiście będzie pisać o nich, ale także o tym, czy podoba mu się miasto, czy są tu dobre warunki i czy podobają mu się ci czy inni ludzie. Kto mu zabroni? - oświadczył na konferencji prasowej Borsin. Przypomniał, że akredytacje na mistrzostwa świata w hokeju wydaje Międzynarodowa Federacja Hokeja, ale zagraniczni dziennikarze mogą się akredytować także za pośrednictwem białoruskiego MSZ. - Jeśli dziennikarz jedzie do naszej republiki, nawet w okresie mistrzostw świata, ale nie reprezentuje sportowego mass medium, to może akredytować się zgodnie z procedurą poprzez MSZ. Może pisać o mistrzostwach albo nie pisać - niespecjalnie nas interesuje, czym będzie się zajmować - powiedział Borsin. Zapewnił też, że żaden środek masowego przekazu ani żaden kraj nie będą dyskryminowane. Fińskie media zagroziły we wtorek, że zbojkotują mistrzostwa świata w hokeju w Mińsku, gdyż redakcje obawiają się, że władze Białorusi wymagając specjalnych wniosków wizowych chcą ograniczyć wolność słowa. Zgodnie z październikowym dekretem prezydenta Alaksandra Łukaszenki zagraniczni dziennikarze nie będą musieli ubiegać się o akredytację białoruskiego MSZ, by relacjonować majowe mistrzostwa. W dekrecie zaznaczono jednak, że jeśli od 25 kwietnia do 31 maja 2014 r. zagraniczni dziennikarze zamierzają przesyłać korespondencje niezwiązane z mistrzostwami, akredytacja białoruskiego MSZ będzie im potrzebna. Mistrzostwa odbędą się od 9 do 25 maja.