Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Niemcy - USA! Po zdobyciu srebra podczas igrzysk w Vancouver, hokeiści USA do Niemiec z zamiarem zdobycia medalu mistrzostw świata. Ostatni, brązowy, wywalczyli w 2004 roku w Pradze. Do Niemiec przyjechała zupełnie inna drużyna niż ta, która wielki finał igrzysk przegrała dopiero w dogrywce. Amerykanie mają najmłodszą drużynę w turnieju, niemal w całości opartą na zawodnikach, który przeszli przez znakomicie funkcjonujący narodowy system szkolenia. Z kolei Niemcy przed rokiem utrzymali się w elicie tylko dlatego, że jako gospodarze kolejnych mistrzostw, spaść nie mogli. Jednak w piątek rozegrali dobry mecz, a w bramce mieli znakomicie dysponowanego Dennisa Endrasa i sprawili sensację. W pierwszej tercji oba zespoły miały problemy z przystosowaniem się do lodu położonego w miejscu, gdzie na co dzień jest piłkarska murawa. Widać było, że stan tafli nie sprzyjał szybkiej grze. Oba zespoły koncentrowały się głównie na grze defensywnej i niewiele było czystych sytuacji strzeleckich. Amerykanie mocniej przycisnęli w drugiej części pierwszej tercji, ale bardzo dobrze bronił Dennis Endras. W końcówce Niemcy odważniej zaatakowali i też mieli okazje do objęcia prowadzenia, ale ich nie wykorzystali. Mistrzostwa świata w hokeju potrwają do 23 maja w Niemczech. Do drugiej fazy awansują trzy najlepsze zespoły z czterech grup. Drużyny, które zajmą ostatnie miejsce zagrają między sobą o utrzymanie w elicie. Niestety, tradycyjnie w mistrzostwach elity brakuje reprezentacji Polski. Nasi kadrowicze w zakończonych niedawno turnieju zaplecza elity zajęli trzecie miejsce, a awans wywalczyli Słoweńcy. W tabeli wyprzedzili nas jeszcze Węgrzy, z którymi przegraliśmy bezpośrednie starcie 0-6. Po raz pierwszy medale mistrzostw świata w hokeju na lodzie rozdano w 1920 roku podczas... letnich igrzysk olimpijskich w Antwerpii. Najczęściej na najwyższym stopniu podium stawali Kanadyjczycy - 24. Początek drugiej części zdecydowanie lepszy i to w wykonaniu obu zespołów. W 26. minucie Niemcy wygrali bulika w tercji rywali, Marcel Muller objechał bramkę, obrócił się z krążkiem myląc obrońcę i podał na drugą stronę, a tam Michael Wolf z bliska trafił do siatki. Podrażnieni Amerykanie rzucili się do ataków, ale nie mogli znaleźć sposobu na Dennisa Endrasa nawet podczas gry w przewadze. W 29. minucie niemieckiemu bramkarzowi dopisało szczęście - krążek po strzale TJ Galiardiego odbił się od słupka. Im bliżej końca, tym stan lodu był coraz gorszy, więc płynne akcje zaczęły zamieniać się w chaotyczne ataki. Amerykanie doskonale zdawali sobie sprawę, że nie mają na co czekać i od początku trzeciej tercji rzucili się do ataków. Jednak wyrównującego gola strzelili dopiero w 49. minucie i to w bardzo szczęśliwych okolicznościach. W końcowych minutach Niemcom rzadko udawało się wybić krążek z własnej tercji, ale nie pozwolili strzelić sobie drugiego gola. Za to w dogrywce już pierwsza ich akcja przyniosła im zwycięską bramkę. Krążek wstrzelony z niebieskiej odbił się od nóg Schutza i wpadł do siatki. Niemcy - USA 2-1 po dogrywce (0-0, 1-0, 0-1; 1-0) Bramki: 1-0 Wolf - Muller - Ullmann (25.22), 1-1 Carter (48.28), 2-1 Schutz (60.21) Niemcy: Endras - Holzer, Dietrich; Schultz, Marcel Goc, Gogulla - Krueger, Sulzer; Wolf, Muller, Ullmann - Butenschon, Nicolai Goc; Hospelt, Rankel, Hager - Braun; Felski, Tripp, Barta. USA: Clemmensen - Johnson, Yandle; Dubinsky, Okoposo, Foligno - Matt Greene, Andy Greene; Galiardi, Moss, Oshie - Hillen, Lundin; Kennedy, Potulny, Nystrom - Chorney, Gilroy; Kreider, Hanson, Carter.