Dzięki temu zwycięstwu "Szarotki", które bronią mistrzowskiego tytułu, zapewniły sobie udział w najwyższej klasie rozgrywkowej. Piątkowy mecz był bardzo zacięty. Pierwszego gola w meczu strzelił napastnik Podhala Tomasz Malasiński. Gospodarze odpowiedzieli trafieniami Krzysztofa Zwierza i Tomasza Sznotala. Kiedy w drugiej odsłonie na 3-1 dla Orlika strzelił gola Tomasz Siwiak, zapachniało niespodzianką. Sygnał dla "Szarotek" do odrabiania strat dał Sebastian Łabuz. Podhale doprowadziło do wyrównania jeszcze w drugiej tercji. Na listę strzelców wpisał się Mateusz Michalski. W trzeciej tercji górę wzięło doświadczenia Podhala. Wprawdzie na gola Władysława Bryniczki odpowiedział jeszcze Paweł Wacławczyk, ale ostatnie słowo należało do faworyta. Bramki Malasińskiego i Michalskiego sprawiły, że to Podhale schodziło z lodu w roli zwycięzców. "Mecz był bardzo ciężki ponieważ przeciwnik walczył ostro i bez obciążeń. My graliśmy o to, aby już dziś zakończyć walkę o wejście do PLH" - ocenił piątkowe spotkanie trener "Szarotek" Jacek Szopiński. "Skuteczność i pojedynki "jeden na jeden", jeszcze u nas trochę szwankują. Poza tym jest to młoda drużyna, która musi nabrać doświadczenia i przysłowiowego "hokejowego cwaniactwa". To wszystko jeszcze przed nimi" - stwierdził szkoleniowiec. Przed nowotarżanami jeszcze jeden mecz. We wtorek zmierzą się z Sokołami Toruń. "To już nie zmieni sytuacji w barażach. Nawet przegrana pozostawia nam jeden punkt w zapasie. Ostatni mecz będzie zdecydowanie łatwiejszy - bez całej tej ogromnej presji, z którą borykali się młodzi zawodnicy, chcąc za wszelką cenę pozostać w PLH" - podkreślił po meczu w Opolu prezes MMKS Mirosław Mrugała. Orlik Opole - MMKS Podhale Nowy Targ 4-6 (2-1, 1-2, 1-3) Bramki: 0-1 Malasiński (8), 1-1 Zwierz (12), 2-1 Sznotala (14), 3-1 Siwiak (27), 3-2 Łabuz (33), 3-3 Michalski (34), 3-4 Bryniczka (44), 4-4 Wacławczyk (47), 4-5 Malasiński (50), 4-6 Michalski (58)