Szatan nie miał lekko. Nie miał się kiedy nawet udać do toalety. Komentował przebieg gry, a przerwy szczelnie mu wypełniali proszący o autograf, czy wspólne zdjęcie kibice. - Występ naszej reprezentacji na MŚ w Ostrawie jest rozczarowujący. Nie chodzi mi o porażki po dogrywkach ze Stanami Zjednoczonymi, czy Rosją, bo gra w tych meczach naszego zespołu była do zaakceptowania. Te mistrzostwa przegraliśmy na początku turnieju. Strata punktu w meczach z Danią i Białorusią, porażka z Norwegią - takie trzy spotkania nie miały prawa się zdarzyć - uważa Szatan w rozmowie Interią. - Mamy na tyle dobry skład, że powinniśmy sobie poradzić z awansem do ćwierćfinału, jeśli nie do strefy medalowej - dodaje. - Według mnie Vladimir Vujtek nie jest dobrym trenerem dla nas. Nie dlatego, że jest Czechem. Mógłby nas prowadzić inny Czech, ale nie Vujtek - podkreśla Miroslav Szatan. Na koniec, dowiadując się, że rozmawia z dziennikarzem z Polski dodaje: - Proszę pozdrowić Mariusza Czerkawskiego. Gra jeszcze w hokeja? - dopytuje Miro. - Nie. Woli golfa - odpowiadamy. - To tym bardziej proszę go pozdrowić - uśmiecha się najbardziej sympatyczny Szatan światowego hokeja, który z Czerkawskim grał w New York Islanders. Szatan rozegrał w NHL 1050 spotkań, jeszcze rok temu grał w KHL-u, w barwach Slovana Bratysława. Z Ostrawy Michał Białoński