W trzech parach ćwierćfinałowych trwa zacięta walka, tylko hokeiści Comarchu Cracovii mogą już myśleć o półfinale. Ich rywalami będą triumfatorzy pary JKH GKS Jastrzębie - Ciarko KH Sanok. INTERIA.PL: Spodziewał się pan, że tak łatwo przebrniecie pierwszą rundę? Mikołaj Łopuski: - Chcieliśmy wywalczyć awans jak najszybciej. Zagłębie ma swoje problemy i było mu ciężko się nam przeciwstawić. Trudno wyciągać wnioski o waszej formie po tych trzech jednostronnych meczach. - Rzeczywiście, spotkania z Zagłębiem nie mogą być wykładnikiem naszej dyspozycji. W półfinale zmierzymy się z mocniejszym rywalem i wtedy okaże się, gdzie jesteśmy. Teraz mogę jedynie powiedzieć, że czujemy się dobrze. Ważne, że w zespole nie ma kontuzji. Świetnie rozpoczął pan sezon. Pretendował pan do miana najlepszego zawodnika ligi, ale później musiał pan walczyć o powrót do zdrowia po kolejnych kontuzjach. - Tak niestety jest w sporcie, a zwłaszcza w hokeju. Pewnie, że ciężko wraca się do formy po kontuzjach. Najpierw musiałem wyleczyć jedną, a potem przytrafiła się druga i straciłem kolejne tygodnie. Jednak przerwy w treningach nie miałem; cały czas pracowałem indywidualnie. Jak pan ocenia walkę w tegorocznych play offach? - Widać, że jest bardzo wyrównana. Oczywiście, byli faworyci, ale wyniki wszystkich meczów, poza naszymi, są na styku. Z kim będziecie walczyć o finał? - Ciężko powiedzieć. Jeśli o mnie chodzi, to chyba bardziej odpowiada mi Jastrzębie. Na razie jest remis, ale Jastrzębie ma teraz dwa mecze u siebie i szansę na zakończenie rywalizacji. Myślę jednak, że w tej parze wszystko wyjaśni się dopiero w siódmym starciu. Przed kilkoma dniami Cracovia poinformowała o przedłużeniu kontraktu z trenerem Rudolfem Rohaczkiem do 2014 roku. To chyba pozytywny sygnał? - Nie rozmawialiśmy o tym w szatni, ale wydaje mi się, że chłopaki odebrały to pozytywnie, bo jest to zapowiedź kontynuacji tego, nad czym pracujemy. Trwają play offy, ale coraz bliżej są też mistrzostwa świata. Tym razem presja będzie większa, bo po reformie rozgrywek zostanie tylko jedna grupa zaplecza elity. Według pana kadra idzie w dobrym kierunku? Nie mnie oceniać pracę trenerów. Ja jestem zadowolony z tego, że trener stawia na mnie. Atmosfera jest bardzo dobra i każdy ma satysfakcję z tego, że gra w reprezentacji. Na razie nie myślimy o reformie rozgrywek. W Kijowie na pewno nie będzie łatwo, ale po prostu chcemy pojechać tam i zagrać, jak najlepiej. Wszystko wskazuje, że następny mecz Cracovia zagra w play offach dopiero 23 lutego. Po przejściu Zagłębia dostaliście w nagrodę jakieś wolne? - Trener dał nam jeden dzień na odpoczynek. Teraz będziemy szykować się do walki o finał.