- W poniedziałek zostały uzgodnione ostatnie szczegóły między klubami a Wydziałem Gier i Dyscypliny PZHL. Chodziło m.in. o składy, w jakich będzie można zagrać. Ostatecznie osiągnęliśmy porozumienie i na lodzie pojawią hokeiści potwierdzeni na dzień meczu w związku. Spotkanie rozpocznie się od rzutu karnego dla gospodarzy - dodał Pawlik. Mecz został przerwany właśnie przed rzutem karnym dla Unii. Na trybunach zasiadło cztery tysiące kibiców (także tyskich). Między sympatykami obu zespołów iskrzyło od początku gry. W 14. minucie jeden z pracowników firmy ochroniarskiej rozpylił w hali lodowej gaz pieprzowy, którego nie udało się "wywietrzyć" i w efekcie sędzia przerwał mecz.