26-letni Słowak przyjechał do Sosnowca, ale nie zgodził się na testy i zażądał natychmiastowego podpisania kontraktu, na co szefowie Zagłębia nie mogli się zgodzić. "Nie znam tego zawodnika. Nikt nie podpisze kontraktu nie widząc, jak gra. Zaproponowaliśmy, by został i pokazał się przez dwa dni, lecz on stwierdził, że nie będzie ryzykował kontuzji i poszuka innego pracodawcy" - wyjaśnia szkoleniowiec Zagłębia Milan Skokan.