Należący do legendarnego hokeisty Martina Straki klub HC Skoda Pilzno podarował miejscowemu szpitalowi uniwersyteckiemu 550 maseczek uszytych przez wolontariuszy z materiału dostarczonego przez władze drużyny. Akcja to pomysł właśnie Straki - mistrza olimpijskiego z 1998 r.
Maseczki mają widoczne godło klubowe - głowę Indianina ozdobioną pióropuszem, gdyż zostały uszyte z materiału pierwotnie zakupionego w celu produkcji gadżetów HC Skoda. W akcję, którą władze klubu ogłosiły na początku tygodnia za pośrednictwem mediów społecznościowych, zaangażowanych było 18 osób, w tym zawodowe krawcowe.
Straka, który zakończył karierę za oceanem w 2008 r. po 16 sezonach gry w lidze NHL, podziękował wolontariuszom i zapowiedział, że to nie koniec pomocy dla placówek medycznych. Ostatecznie zszedł z lodowiska jako gracz Pilzna w 2014 r.
"Wielkie dzięki dla wszystkich ludzi walczących na linii frontu (walki z pandemią - PAP). Bardzo się cieszę, że i nam udało się dołożyć swoją pomoc. To nie ostatnia nasza akcja" - napisał w oświadczeniu 47-letni Straka, właściciel i generalny menadżer klubu, w którym przed laty rozpoczynał przygodę z hokejem.
W NHL rozegrał 954 spotkania sezonu zasadniczego, w których strzelił 257 goli i miał 460 asyst. W rywalizacji o Puchar Stanleya wystąpił w 106 meczach, uzyskując 26 bramek i 44 podania. Wybrany z numerem 19 w drafcie w 1992 r, przez Pittsburgh Penguins, występował także m.in. w Florida Panthers, Los Angeles Kings i New York Rangers.
Oprócz złota olimpijskiego z Nagano ma także brąz z Turynu (2006) oraz mistrzostwo świata wywalczone z reprezentacją Czech w 2005 r.
olga/ co/